Gorczańskie krokusy
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Gorczańskie krokusy
Gorczańskie krokusy.13.04.2010
Jako, że Chochołowska jeszcze nie odsłoniła swoich pól z krokusami postanowiłyśmy wybrać się z Iwon w Gorce aby je odnaleźć tu.. Pogoda taka sobie, lecz jest szansa na poprawę z każdą chwilą. Słonko niemrawo ,powoli wyłania się zza chmur w rejonie Starych Wierchów. Po drodze mijamy całe polany usłane krokusami, gdzie, nie gdzie pośród fioletu króluje pojedynczy , biały i dostojny krokus. Trasa na Stare Wierchy mija szybko na foceniu i zachwycie nad rodzącą się przyrodą. W schronisku i na trasie jesteśmy jedynymi turystami ,mijamy tylko traktory jadące z pól. Gospodarz schroniska chyba stęskniony za turystami gawędzi miło i ciekawie z nami ,a my popijamy dobrą kawkę. Tu też zapalamy znicz za ofiary katastrofy w Smoleńsku i po krótkiej modlitwie wychodzimy na szlak na Maciejową. Już po chwili spotykamy dwójkę turystów ,krótkie przywitanie i w drogę. Dalej szlak prowadzi prze las ,więc korzystamy z okazji miejsca przy szałasie i zapalamy malutkie ognisko. Pieczemy kiełbaski i zjadamy je ze smakiem trochę obawiając się by nas leśnik nie zaczepił za palenie ognia . Ognisko zalewamy herbatą z termosu( dla bezpieczeństwa) i udajemy się w dalszą drogę. Na Maciejową docieramy spacerowym krokiem podziwiając budzącą się do życia przyrodę i zgadując spotkane po drodze nazwy kwiatów. Tu też zaczyna siąpić deszczyk i kończy się szansa na wyjście słońca. W schronisku wita nas przemiła pani, chyba też stęskniona gości
oraz wielki wilczur,który groźnie nas obszczekuje.,Zamawiamy wspaniałe naleśniki i dobrą herbatkę. Obiad zaliczony i pomału trzeba wracać do domu. Czerwonym szlakiem schodzimy do Rabki i busem wracamy do domu. Wycieczka choć krótka na moment pozwoliła nam zapomnieć o tragedii narodowej . Poniżej trochę zdjęć z wycieczki.
http://picasaweb.google.pl/cisowicz.hal ... directlink
Jako, że Chochołowska jeszcze nie odsłoniła swoich pól z krokusami postanowiłyśmy wybrać się z Iwon w Gorce aby je odnaleźć tu.. Pogoda taka sobie, lecz jest szansa na poprawę z każdą chwilą. Słonko niemrawo ,powoli wyłania się zza chmur w rejonie Starych Wierchów. Po drodze mijamy całe polany usłane krokusami, gdzie, nie gdzie pośród fioletu króluje pojedynczy , biały i dostojny krokus. Trasa na Stare Wierchy mija szybko na foceniu i zachwycie nad rodzącą się przyrodą. W schronisku i na trasie jesteśmy jedynymi turystami ,mijamy tylko traktory jadące z pól. Gospodarz schroniska chyba stęskniony za turystami gawędzi miło i ciekawie z nami ,a my popijamy dobrą kawkę. Tu też zapalamy znicz za ofiary katastrofy w Smoleńsku i po krótkiej modlitwie wychodzimy na szlak na Maciejową. Już po chwili spotykamy dwójkę turystów ,krótkie przywitanie i w drogę. Dalej szlak prowadzi prze las ,więc korzystamy z okazji miejsca przy szałasie i zapalamy malutkie ognisko. Pieczemy kiełbaski i zjadamy je ze smakiem trochę obawiając się by nas leśnik nie zaczepił za palenie ognia . Ognisko zalewamy herbatą z termosu( dla bezpieczeństwa) i udajemy się w dalszą drogę. Na Maciejową docieramy spacerowym krokiem podziwiając budzącą się do życia przyrodę i zgadując spotkane po drodze nazwy kwiatów. Tu też zaczyna siąpić deszczyk i kończy się szansa na wyjście słońca. W schronisku wita nas przemiła pani, chyba też stęskniona gości
oraz wielki wilczur,który groźnie nas obszczekuje.,Zamawiamy wspaniałe naleśniki i dobrą herbatkę. Obiad zaliczony i pomału trzeba wracać do domu. Czerwonym szlakiem schodzimy do Rabki i busem wracamy do domu. Wycieczka choć krótka na moment pozwoliła nam zapomnieć o tragedii narodowej . Poniżej trochę zdjęć z wycieczki.
http://picasaweb.google.pl/cisowicz.hal ... directlink
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Re: Gorczańskie krokusy
Halinko fajnie, że przetarłyście szlaki Nie napisałaś skąd wyruszyłyście na Stare Wierchy (?) Jak tam błotnistość na szlaku?? Zdziwiło mnie, że już prawie w ogóle nie widać śniegu na Twoich zdjęciachHalinkaŚ pisze:Po drodze mijamy całe polany usłane krokusami, gdzie, nie gdzie pośród fioletu króluje pojedynczy , biały i dostojny krokus. Trasa na Stare Wierchy mija szybko na foceniu i zachwycie nad rodzącą się przyrodą.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
na mapie widzę 2 szlaki z Obidowej: niebieski dłuższy i zielony dużo krótszy, a różnica wzniesień ta sama, więc pewnie ostry - który polecasz? Mam nadzieję, że znajdzie się tam gdzieś miejsce na zostawienie samochodu...? Chociaż tak po cichu, to marzy mi się pętelka z Rzek przez Kudłoń i Gorc z noclegiem na Turbaczu.HalinkaŚ pisze:malgosiadg wyruszyłyśmy z Obidowej.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
My szłyśmy zielonym szlakiem , spokojnym , spacerowym krokiem 30 minut wcale się nie spieszyłyśmy. A tak na marginesie już tyle razy tam byłam,że chodzę na pamięć i zawsze tym samym szlakiem zielonym z Obidowej polecam .Auto możesz zostawić na końcu wsi za przystankiem.Spokojnie,tak wszyscy tam robią.malgosiadg pisze: na mapie widzę 2 szlaki z Obidowej: niebieski dłuższy i zielony dużo krótszy, a różnica wzniesień ta sama, więc pewnie ostry - który polecasz?
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Bardzo fajna , spacerowa trasa .
W obydwóch schroniskach ( na Starych Wierchach i Maciejowej ) sympatyczni gospodarze .
Jeszcze trochę moich fotek :
http://picasaweb.google.pl/mateczka87/S ... directlink
W obydwóch schroniskach ( na Starych Wierchach i Maciejowej ) sympatyczni gospodarze .
Jeszcze trochę moich fotek :
http://picasaweb.google.pl/mateczka87/S ... directlink
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Iwon, bardzo udana fotorelacja - śliczne zdjęcia i przydatne opisy. Obawiam sie tylko, że po ostatnich deszczach jest tam teraz błoto po kolana PS. Zgłaszam się do odpowiedzi, co to za roślinność - to lepiężnik biały (zanim udało mi się go wygooglać w internecie, nazywaliśmy je z Mężem "kalafiorki"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lepi%C4%99%C5%BCnik
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lepi%C4%99%C5%BCnik
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”