3-5.07.2010 r. Austria - Alpy Ötztalskie WILDSPITZE
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
3-5.07.2010 r. Austria - Alpy Ötztalskie WILDSPITZE
Austria - Alpy Ötztalskie WILDSPITZE 3774 m n. p. m. i URKUNDHOLM 3134 m n.p.m.
Uczestnicy: Limonka, Zjawa.
Wyjazd na Mont Blanc zbliżał się wielkimi krokami. Weekend przed samym wyjazdem postanowiliśmy spędzić wyłącznie na przygotowaniach, pakowaniu i regeneracji sił, więc nadchodzący weekend był ostatnim , w czasie którego mogliśmy jeszcze pochodzić po górach. Plany do końca niesprecyzowane, więc kupujemy mapy kilku obszarów gór w Austrii i sprawdzamy prognozę pogody. W końcu zapadła decyzja - Alpy Ötztalskie WILDSPITZE 3774 m n. p. m. Wyjeżdżamy w piątek późnym wieczorem, po 12 godzinach jazdy parkujemy w miejscowości Vent ( 1895 m n.p.m.). Zakładamy przyciężkawe plecaki i maszerujemy do schroniska Breslauer ( 2844 m n.p.m.). Tam posilamy się i po krótkiej regeneracji sił idziemy na spacer na pobliski URKUNDHOLM 3134 m n.p.m.
Wczesnym rankiem ok. 6.00 wyruszamy na Wildspitze. Lodowcem Mitterkarferner podchodzimy do stromej rynny prowadzącej na Przełęcz Mitterkarjoch/Mitterkarscharte (3470 m n.p.m.), ponieważ śnieg jest zmrożony decydujemy się iść tą rynną ( można skorzystać z ubezpieczonej skalnej drogi ). Po przejściu przełęczy lodowcem Taschachferner dochodzimy do śnieżnej grani i wchodzimy na Wildspitze. Pogoda i widoki przepiękne, ale czas schodzić, słońce bezlitośnie roztapia śnieg i lodowiec zaczyna przypominać papkę. Z tego też powodu z przełęczy, w drodze powrotnej schodzimy już po skale, rezygnując z rynny. Zostajemy jeszcze jedną noc w schronisku, następnego dnia schodzimy i wracamy do domu.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć
http://picasaweb.google.pl/limonka55555 ... 5fij9iHiwE#
Uczestnicy: Limonka, Zjawa.
Wyjazd na Mont Blanc zbliżał się wielkimi krokami. Weekend przed samym wyjazdem postanowiliśmy spędzić wyłącznie na przygotowaniach, pakowaniu i regeneracji sił, więc nadchodzący weekend był ostatnim , w czasie którego mogliśmy jeszcze pochodzić po górach. Plany do końca niesprecyzowane, więc kupujemy mapy kilku obszarów gór w Austrii i sprawdzamy prognozę pogody. W końcu zapadła decyzja - Alpy Ötztalskie WILDSPITZE 3774 m n. p. m. Wyjeżdżamy w piątek późnym wieczorem, po 12 godzinach jazdy parkujemy w miejscowości Vent ( 1895 m n.p.m.). Zakładamy przyciężkawe plecaki i maszerujemy do schroniska Breslauer ( 2844 m n.p.m.). Tam posilamy się i po krótkiej regeneracji sił idziemy na spacer na pobliski URKUNDHOLM 3134 m n.p.m.
Wczesnym rankiem ok. 6.00 wyruszamy na Wildspitze. Lodowcem Mitterkarferner podchodzimy do stromej rynny prowadzącej na Przełęcz Mitterkarjoch/Mitterkarscharte (3470 m n.p.m.), ponieważ śnieg jest zmrożony decydujemy się iść tą rynną ( można skorzystać z ubezpieczonej skalnej drogi ). Po przejściu przełęczy lodowcem Taschachferner dochodzimy do śnieżnej grani i wchodzimy na Wildspitze. Pogoda i widoki przepiękne, ale czas schodzić, słońce bezlitośnie roztapia śnieg i lodowiec zaczyna przypominać papkę. Z tego też powodu z przełęczy, w drodze powrotnej schodzimy już po skale, rezygnując z rynny. Zostajemy jeszcze jedną noc w schronisku, następnego dnia schodzimy i wracamy do domu.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć
http://picasaweb.google.pl/limonka55555 ... 5fij9iHiwE#
Austria
Jestem pod wrażeniem . Gratuluję Wam
Foty , jak zwykle ogląda się z przyjemnością .
Foty , jak zwykle ogląda się z przyjemnością .
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
No to przed Blankiem bardzo dobre przygotowanie mieliście
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
jak do Ötztalu to przez Garmisch - Grainau - Ehrwald -Imstzbig9 pisze:Ja pojadę przez Niemcy, tylko zastanawiałem się nad ostanim odcinkiem z Monachium do Innsbrucka, bo z mapy widzę 3 możliwości.Limonka pisze:Przez Wiedeń, Salzburg, Innsbruck o ile pamiętam E60, jutro powiem dokładnie, nie mam teraz pod ręką mapy.
ładna widokowo i nie potrzeba winetki
Z Innsbbruck jechaliśmy E60 A12 dojechaliśmy do [zjazdu nr.123] na Oetz droga nr 171 i dalej juz prosto na Vent droga nr.186
KOCHAJ ŚNIEG UNIKAJ LAWIN
http://www.firebirds.pl/
http://www.firebirds.pl/