23.06-26.06.2011R. TATRY-dwa dni letnie,dwa zimowe-czyli lepiej być nie może:-)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
23.06-26.06.2011R. TATRY-dwa dni letnie,dwa zimowe-czyli lep
Długi weekend w TATRACH.
Zacznę może od środy po południu i liczby chętnych na wędrowanie.
Po godzinie 16 dzwoni do mnie Małaiwka i pyta czy ruszamy jutro z skąd, której i gdzie się spotykamy?Tommi82 też potwierdza,że jedzie z nami.Tak więc skład mamy 3 osobowy.Około 18 dostaję sms-a od Barbórki i piszę,że wybierają się jutro na Kościelec,planujemy połączyć wspólnie siły i umawiamy się na dworcu PKS w Zakopanym.
Nadchodzi czwartek,ok godz.3.30 Małaiwka piszę,że rezygnuję bo wystraszyła się pogody.Niecałą godzinę później kolejny sms,tym razem tommi82 piszę,że rezygnuję po przyjeżdża do niego kuzynka ze szwecji.Tak,że zostaję sam
Dzień 1;letni
Umawiam się z Barbórką obok ronda wylotowego na Kraków,że tam ich zgarnę do samochodu i jedziemy na parkin pod skocznią a dalej busem do Kuźnic i ruszamy niebieskim do Murowańca.Po drodze łapie nas słaby deszcz i witają mgły unoszące się nad nad górami.Udajemy się do schroniska na kawkę i szarlotkę by poczekać na poprawę pogody.Po 40 minutach się rozpogadza i ruszamy na Kościelec.
Pogoda zgrywa się z naszym wejściem na szczyt i po kolei odkrywają się szczyty gór.Kościelec zdobyty w składzie:gaza,Barbórka,Ewa,Grzelu85.
Dzień 2;letni.
Schodząc z Kościelca,umówiliśmy się na wejście na Bystrą i Błyszcza oraz Ornak.Tym razem w składzie:gaza,Barbórka,Grzelu85,tym razem bez Ewy,która nabawiła się kontuzji schodząc z Kościelca.Będąc na Bystrej dzwoni do mnie Inga i mówi,że dojedzie w sobotę z Kobim i andrzejem83,umawiamy się na na Tatry wysokie słowackie,na dzień 3.
Przy zejściu z Błyszcza ukazuję się nam widmo brockenu,drugie w mojej kolekcji.Pogoda nam dopisuje i co zaplanowaliśmy to zrobiliśmy.
Dzień 3;zimowy.
Rano dzwoni Inga i umawiamy się gdzie się spotkać i ustalić gdzie się wybrać.Po naradzie w składzie i84,gaza,kobi i andrzej83,udajemy się do Strybskiego Plesa,gdzie wita nas deszcz.Ruszamy szlakiem czerwonym do Popradckiego Plesa,deszcz ciągle pada i zastanawiamy się nad opcją zmiany Koprowego na Ostrve.Po naradzie ustalamy,że idziemy na razie nad Velke Hinove Pleso,w połowie drogi deszcz zmienia się w śnieg.Po dojściu nad staw ustalamy,że idziemy na Koproveckie Sedlo z skąd już tylko 30 min.na szczyt.Około 16 docieramy na szczyt,gdzie obserwuje z kobim dziwne zjawisko elektryczne,przykładając rękę do głowy czuję jak mnie prąd kopie a co gorsza zjawisko to jest słyszalne i objawia się głośnym buczeniem.Opowiadamy o wszystkim pozostałej 2-jce co robi wrażenie na i84,która nie przepada za burzą.Podczas schodzenia uderza piorun i słychać głośny grzmot co sprawia że Inga z i84 zmienia się w F16 i wyprzedza nas niczym narciarz alpejski tyczki.Wracamy zziębnięci na kwaterę,po drodze psuje mi się w samochodzie pompa paliwowa i kończy gaz-i tu specjalne podziękowania dla kobiego,który mnie holuje na stację benzynową.DZIĘKUJE KOBI postaram się odwdzięczyć.
Dzień 4;zimowy.
Tym razem w większym składzie;Barbórka,i84,Ewa,gaza,kobi i andrzej83 wybieramy się na Kozi Wierch.Do 5-tki mamy pogodę przyzwoitą.Po dojściu do Wielkiego Stawu robimy popas i ubieramy się ciepło widzą śnieg no Kozim.Szlak jak na lato dosyć trudny i tu należą się gratulację dla dziewczyn,że dały radę i się nie wycofały tym bardziej,że napotykani ludzie schodzący z góry mówili że się wracają od połowy bo jest bardzo ślisko.I tak w pełnym składzie o 14-tej stajemy na szczycie.Jeszcze wspólna fota i na dół do schronu na ciepłą szarlotkę.
Po drodze powrotnej zahaczamy o schron w Roztoce gdzie wspólna fota krótki odpoczynek i do samochodów.
Wypadzik uważam za bardzo udany pomimo pogody
Dziękuję wszystkim uczestnikom:
Barbórce
i84
Ewie
kobiemu
Grzelowi85
andrzejowi83
za wspólne wędrowanie i do następnego razu.
zdjęcia dzień-1
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
dzień-2
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
dzień-3
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
dzień-4
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
Zacznę może od środy po południu i liczby chętnych na wędrowanie.
Po godzinie 16 dzwoni do mnie Małaiwka i pyta czy ruszamy jutro z skąd, której i gdzie się spotykamy?Tommi82 też potwierdza,że jedzie z nami.Tak więc skład mamy 3 osobowy.Około 18 dostaję sms-a od Barbórki i piszę,że wybierają się jutro na Kościelec,planujemy połączyć wspólnie siły i umawiamy się na dworcu PKS w Zakopanym.
Nadchodzi czwartek,ok godz.3.30 Małaiwka piszę,że rezygnuję bo wystraszyła się pogody.Niecałą godzinę później kolejny sms,tym razem tommi82 piszę,że rezygnuję po przyjeżdża do niego kuzynka ze szwecji.Tak,że zostaję sam
Dzień 1;letni
Umawiam się z Barbórką obok ronda wylotowego na Kraków,że tam ich zgarnę do samochodu i jedziemy na parkin pod skocznią a dalej busem do Kuźnic i ruszamy niebieskim do Murowańca.Po drodze łapie nas słaby deszcz i witają mgły unoszące się nad nad górami.Udajemy się do schroniska na kawkę i szarlotkę by poczekać na poprawę pogody.Po 40 minutach się rozpogadza i ruszamy na Kościelec.
Pogoda zgrywa się z naszym wejściem na szczyt i po kolei odkrywają się szczyty gór.Kościelec zdobyty w składzie:gaza,Barbórka,Ewa,Grzelu85.
Dzień 2;letni.
Schodząc z Kościelca,umówiliśmy się na wejście na Bystrą i Błyszcza oraz Ornak.Tym razem w składzie:gaza,Barbórka,Grzelu85,tym razem bez Ewy,która nabawiła się kontuzji schodząc z Kościelca.Będąc na Bystrej dzwoni do mnie Inga i mówi,że dojedzie w sobotę z Kobim i andrzejem83,umawiamy się na na Tatry wysokie słowackie,na dzień 3.
Przy zejściu z Błyszcza ukazuję się nam widmo brockenu,drugie w mojej kolekcji.Pogoda nam dopisuje i co zaplanowaliśmy to zrobiliśmy.
Dzień 3;zimowy.
Rano dzwoni Inga i umawiamy się gdzie się spotkać i ustalić gdzie się wybrać.Po naradzie w składzie i84,gaza,kobi i andrzej83,udajemy się do Strybskiego Plesa,gdzie wita nas deszcz.Ruszamy szlakiem czerwonym do Popradckiego Plesa,deszcz ciągle pada i zastanawiamy się nad opcją zmiany Koprowego na Ostrve.Po naradzie ustalamy,że idziemy na razie nad Velke Hinove Pleso,w połowie drogi deszcz zmienia się w śnieg.Po dojściu nad staw ustalamy,że idziemy na Koproveckie Sedlo z skąd już tylko 30 min.na szczyt.Około 16 docieramy na szczyt,gdzie obserwuje z kobim dziwne zjawisko elektryczne,przykładając rękę do głowy czuję jak mnie prąd kopie a co gorsza zjawisko to jest słyszalne i objawia się głośnym buczeniem.Opowiadamy o wszystkim pozostałej 2-jce co robi wrażenie na i84,która nie przepada za burzą.Podczas schodzenia uderza piorun i słychać głośny grzmot co sprawia że Inga z i84 zmienia się w F16 i wyprzedza nas niczym narciarz alpejski tyczki.Wracamy zziębnięci na kwaterę,po drodze psuje mi się w samochodzie pompa paliwowa i kończy gaz-i tu specjalne podziękowania dla kobiego,który mnie holuje na stację benzynową.DZIĘKUJE KOBI postaram się odwdzięczyć.
Dzień 4;zimowy.
Tym razem w większym składzie;Barbórka,i84,Ewa,gaza,kobi i andrzej83 wybieramy się na Kozi Wierch.Do 5-tki mamy pogodę przyzwoitą.Po dojściu do Wielkiego Stawu robimy popas i ubieramy się ciepło widzą śnieg no Kozim.Szlak jak na lato dosyć trudny i tu należą się gratulację dla dziewczyn,że dały radę i się nie wycofały tym bardziej,że napotykani ludzie schodzący z góry mówili że się wracają od połowy bo jest bardzo ślisko.I tak w pełnym składzie o 14-tej stajemy na szczycie.Jeszcze wspólna fota i na dół do schronu na ciepłą szarlotkę.
Po drodze powrotnej zahaczamy o schron w Roztoce gdzie wspólna fota krótki odpoczynek i do samochodów.
Wypadzik uważam za bardzo udany pomimo pogody
Dziękuję wszystkim uczestnikom:
Barbórce
i84
Ewie
kobiemu
Grzelowi85
andrzejowi83
za wspólne wędrowanie i do następnego razu.
zdjęcia dzień-1
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
dzień-2
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
dzień-3
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
dzień-4
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
Ostatnio zmieniony 28 czerwca 2011, 1:09 przez gaza, łącznie zmieniany 2 razy.
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
wielkie gratulacje, że mimo takiej pogody udało Wam się
Inga od dzisiaj masz nicka F16gaza pisze: Inga z i84 zmienia się w F16
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Potwierdzam i jestem w szoku do dzisiaj!! Co to mogło być, nie wiem?? Ale bałem się podejść do Gazy w obawie że zaraz w niego piorun trzaśnie...gaza pisze:obserwuje z kobim dziwne zjawisko elektryczne,przykładając rękę do głowy czuję jak mnie prąd kopie a co gorsza zjawisko to jest słyszalne i objawia się głośnym buczeniem.
Dzięki wszystkim za wspólne wędrowanie, mimo trudnych warunków udało się cało i zdrowo przejść zaplanowane trasy.
Re: 23.06-26.06.2011R. TATRY-dwa dni letnie,dwa zimowe-czyli
oj, dała nam popalić pogoda w ten weekend a miał być tylko przelotny deszcz w sobotę Co prawda miałam w planach rozpoczęcie sezonu zimowego, ale nie spodziewałam się, że stanie się to... w pierwszy weekend lata
Dzięki, panowie za doping pod Kozim, bo byłam bliska kapitulacji pod tych głaziskiem...
Szkoda tylko, że okna pogodowe nie chciały się otwierać. W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak wrócić tam w lepszych okolicznościach w każdym bądź razie udało nam się zrealizować plany w 100%
Dziekuje za miłe towarzystwo podczas tych dwóch dni
Oto moje zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1082872992 ... prowyIKozi
dokładnie, uważam tak samo.gaza pisze:Wypadzik uważam za bardzo udany pomimo pogody
Dzięki, panowie za doping pod Kozim, bo byłam bliska kapitulacji pod tych głaziskiem...
Szkoda tylko, że okna pogodowe nie chciały się otwierać. W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak wrócić tam w lepszych okolicznościach w każdym bądź razie udało nam się zrealizować plany w 100%
Dziekuje za miłe towarzystwo podczas tych dwóch dni
Oto moje zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1082872992 ... prowyIKozi
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
wychodzi na to, że między gazą i kobim zaiskrzyło na KoprowymKurrry pisze:Bo chłopaki mają w sobie coś elektryzującego - dlatego tak iskrzyło
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry