30.10-01.11 - Jesienne trzy dni w Karkonoszach

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

30.10-01.11 - Jesienne trzy dni w Karkonoszach

Post autor: PiotrekP » 03 listopada 2011, 20:10

Pogoda na przedłużony weekend zapowiadała się ładna, zapadła więc szybka decyzja – jedziemy w góry. W pierwszych planach bazą noclegową miała być Samotnia, ale po telefonie w sprawie noclegu, okazało się, że brakuje miejsc. Kolejne schronisko, gdzie szukamy noclegu to Odrodzenie, telefon i trafione – rezerwujemy pokój. W niedzielę rano po śniadaniu jedziemy do Karpacza, samochód zostawiamy przy hotelu Gołębiewski i ruszamy w kierunku Świątyni Wang . Niedaleko świątyni wchodzimy na szlak zielony i idziemy do Bobrowic, wsi typowo letniskowej. Przechodzimy całą wieś i dalej już szlakiem żółtym kierujemy się do Przesieki, kolejnej wsi letniskowej. Odpoczywamy przy Walońskiej Skale. Przed nami ostatni, ale bardzo monotonny odcinek szlaku niebieskiego, który poprowadzony jest asfaltem do Przełęczy Karkonoskiej. Pogoda nam dopisuje, jest słonecznie i ciepło. Po około 2 godzinach dochodzimy do Schroniska Odrodzenie. Jak się później okaże tu też wszystkie pokoje są zajęte. Spotyka nas tu miła niespodzianka właścicielka schroniska poznaje nas (byliśmy tu w lipcu i udzieliłem wtedy małego wywiadu). Zjadamy dobre ruskie pierogi i udajemy się na zasłużony odpoczynek. Rano po śniadaniu idziemy GSS w kierunku Śnieżnych Kotłów. Pogoda wręcz wymarzona do wędrówki. Mijamy Pertową Boudę , a raczej pogorzelisko. Pożar stawił wszystko oprócz fundamentów kamiennych. Po wejściu na Kamienie Śląskie otworzył się nam wspaniały widok na Wielkiego Szyszaka i Góry Izerskie. Dalej to już tylko podziwiamy panoramy gór po polskie i czeskiej stronie. Dochodzimy do Śnieżnych Kotłów i przechodzimy na czeski szlak żółty, który prowadzi w kierunku betonowego schroniska, przed boudą odbijamy na szlak zielony trawersując po zboczu Wielkiego Szyszaka. Schodzimy do Martinowej Boudy. Schronisko jest zamknięte do 8 grudnia. Dalej idziemy do Fucikowej Boudy, gdzie w nagrodę za wytrwałość pijemy Koziołka. Po odpoczynku trawersujemy szlakiem niebieskim Czeskie Kamienie , Śląskie Kamienie i dochodzimy do Ptaci Kamen. Widoki nie sposób opisać. Jednak z oddali widzimy, że nad Małym Szyszakiem zaczynają się przewalać chmury. Maszerujemy do wspomnianego pogorzeliska , gdzie szlak prowadzi do Moravskiej Boudy. Wracamy szlakiem żółtym do GSS, następnie do Przełęczy Karkonoskiej, która już jest pogrążona we mgle. Kolejny dzień wita nas również piękną pogodą, po wczorajszych wieczornych mgłach nie ma śladu, jedynie doliny są spowite we mgle. Ponownie wchodzimy na GSS i kierujemy się na Słonecznik . Kolory jesieni zapierają dech w piersiach. Decydujemy, że przy tak pięknej pogodzie, aż żal było by nie wejść na Śnieżkę. Mijamy Dom Śląski i wchodzimy na górę, którą już po raz trzeci w tym roku zdobywamy. W tak piękny i słoneczny dzień widoki są cudowne. Schodzimy pod Dom Śląski i dalej niebieski m szlakiem podążamy do Lucni Boudy na „Kołacza z Borówkami”. Wracamy z zamiarem odwiedzenia i zapalenia znicza na symbolicznym cmentarzu w Kotle Łomniczki, ale okazuje się że szlak został zamknięty. Trudno, idziemy do Spalonej Strażnicy i schodzimy do Samotni, gdzie zjadamy smaczny żurek. Po odpoczynku przez polanę schodzimy do Karpacza. Wycieczka bardzo udana, pogoda nam dopisała, jak na początek listopada temperatura wręcz wysoka.
Tu nasze fotki
https://picasaweb.google.com/1003305575 ... l6Pqp5yETg#
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 03 listopada 2011, 20:22

Piotrek, Dorotka, wspaniale spędzone dni w cudnych okolicznościach przyrody. Zazdroszczę, bo nigdy w tam nie byłam, a jest czym oko nacieszyć.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
robson
Turysta
Turysta
Posty: 795
Rejestracja: 12 stycznia 2010, 23:07

Post autor: robson » 03 listopada 2011, 20:27

PiotrekP pisze: Schodzimy do Martinowej Boudy
dobrego kozela tam podają ,a i knedliki też niezłe robią ,ale widzę że i tak kozela udało się napić :D fajnie zobaczyć stare kąty ,fajna wyprawa :spoko:
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 03 listopada 2011, 21:48

pogoda jak na zamówienie :spoko:
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
vertigo

Post autor: vertigo » 03 listopada 2011, 21:57

Niesamowita pogoda jak na listopad :)
To pogorzelisko po Petrovej Boudzie przygnębiające... Mam tylko małą satysfakcję, że będąc w tamtym rejonie na przełomie marca i kwietnia tego roku zdążyłem ją obfotografować...
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 04 listopada 2011, 8:32

Halinka nasz szansę na zjeździe co nie co zobaczyć.
janek.n.p.m ,vertigo  fakt pogoda była zajefajna.
robson Martinova była zamknięta, ale i tak koziołka się napiliśmy.
vertigo na pogorzelisku widać siłę ognia, widok przerażający.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1422
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 04 listopada 2011, 17:15

Świetna wycieczka Piotrek :spoko: . Pozazdrościć ... Bardzo ciekawie ułożona trasa , zwłaszcza w pierwszym dniu . Wariant z zielonym w kierunku Przesieki może mało popularny , ale za to było pewnie pusto na szlaku :?: Podziwiam Waszą kondychę :D Gratulacje
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 04 listopada 2011, 18:41

Mariusz G. pisze:ale za to było pewnie pusto na szlaku
Fakt nie było nikogo, dopiero na asfalcie schodzących spotkaliśmy.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Katarynka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 907
Rejestracja: 17 sierpnia 2010, 13:44

Post autor: Katarynka » 04 listopada 2011, 21:55

Powtórzę za HalinkąŚ :)
HalinkaŚ pisze:wspaniale spędzone dni w cudnych okolicznościach przyrody.
ja też zazdroszczę :D pięknie
Anonymous

Karkonosze

Post autor: Anonymous » 05 listopada 2011, 7:28

Piotrku, z zainteresowaniem czytam wszystkie Twoje relacje, bowiemjest nadzieja, ze jednak odwiedzę Izery w maju.Czytam i notuje , co nie znaczy ,ze znow nie zwrócę się jak kiedys po wskazówki. Pozdrawiam i dziekuję za "garść" informacji na przyszlośc.
Pozdrawiam Dorotkę.
http://www.karolinkabatkiewicz.republika.pl/
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 05 listopada 2011, 8:43

Mirka Dziękuję za miłe slowa, zapraszam do nas w góry, zawsze służę pomocą i naszym towarzystwem.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 listopada 2011, 13:19

Piękna wycieczka aż zazdroszczę...miałem iść tą trasą do Przesieki do wodospadu Podgórnej jesienią ale muszę odłożyć do wiosny. Piotrku jeżeli dobrze rozumiem to szedłeś od Wangu przez Borowice (nie Bobrowice),Myślę ,że to chochlik się wkradł...Borowice i Dolina 5iu Potoków to moje ulubione miejsca ... pozdrawiam.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 listopada 2011, 13:30

Piotr sorry akurat przeczytałem ,że Borowice do 46r. nazywały się ..Bobrowice a więc to chyba ta sama miejscowość .
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 listopada 2011, 15:57

Fajna trasa. Pogoda dopisała jak widać na zdjęciach. Długi weekend wykorzystany w 100% :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 listopada 2011, 16:32

Piotr świetna trasa i cudny wypad. Co najlepszego mi się podoba w tym rejonie to że idąc jest typowe pustkowie a przy tym takie widoki. Część tej trasy zrobiłem zimą ale idąc od Szerokiego Mostu, Budniki, przełęcz Okraj i czerwonym do Słonecznika i do Samotni i Strzechy. Od tego czasu stwierdziłem że Karkonosze to są świetne wspaniałe rejony górskie :8)
ODPOWIEDZ