8-11.03.2012r., Tarnica, Połonina Wetlińska - Bieszczady

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

8-11.03.2012r., Tarnica, Połonina Wetlińska - Bieszczady

Post autor: Tidżej » 12 marca 2012, 11:56

Mieliśmy ograniczyć wyjazdy w Bieszczady i przenieść aktywność w inne pasma i powoli trochę się to nam nawet udaje... ;) Jednak po przymusowym odwołaniu listopadowego wyjazdu, argumenty na kolejny wyjazd pojawiały się same ;)

W piątek lajtowa trasa niebieskim szlakiem z Wołosatego na Tarnicę. Szlak jest przedeptany dość wyraźnie, powyżej górnej granicy lasu - podejście na Siodło, samo Siodło i Tarnica oblodzone, przydały się raki, ale nie były niezbędne. Widać było ślady w stronę Szerokiego Wierchu, więc tamtędy prawdopodobnie szlak też jest przedeptany. W kierunku Przełęczy Goprowskiej, Bukowego i Halicza żadnych śladów nie widzieliśmy. Ogólnie w ciągu dnia spotkaliśmy może z 10 osób na szlaku. Część nie weszła na Tarnicę bojąc się zjazdu po lodzie w Przełęcz Goprowską. Szlak na szczyt lekko trawersuje, natomiast wydeptana ścieżka prawie od razu skręca na szczyt. Niestety, gdy dochodzimy do Siodła słońce chowa się za chmury i tak już pozostaje do wieczora.

W sobotę wybraliśmy się na Połoninę Wetlińską. Samochód zostawiliśmy w Starym Siole z nadzieją, że przejdziemy Połoninę i do niego zejdziemy :) Na Przełęcz Wyżną łapiemy stopa. Dość szybko zatrzymuje się sympatyczne małżeństwo z Warszawy z dzieckiem, okazuje się, że jadą do Chatki Puchatka. Pokazujemy gdzie zaparkować - dużego wyboru nie ma, bo cały parking na przełęczy pokrywa ok. metrowa warstwa śniegu.
Z Przełęczy Wyżnej do Chatki Puchatka na Połoninie prowadzi "autostrada" - przedeptana i przejeżdżona skuterami śnieżnymi (GOPR) ścieżka. Czas wejścia nie różni się praktycznie od letniego. Na szczycie bajkowo, piekna pogoda i w miarę dobre widoki. W Chatce spotykamy sympatyczną parę, z którą mijaliśmy się w drodze na Tarnicę. Nie dają się jednak namówić na przejście Połoniny i z Chatki schodzą w dół. Szlak przez Połoninę Wetlińską jest w miarę przedeptany, śnieg twardy, z wierzchu pokryty większą/mniejszą warstwą lodu. Niespiesznie przechodzimy Połoninę podziwiając wszystko co oferuje: od widoków na Połoninę Caryńską i Tarnicę, poprzez Rawki, pasmo Otrytu po drugiej stronie, aż po Smerek. Przedeptana przez Wetlińską ścieżka omija dołem Osadzki ze względu zapewne na jego spore oblodzenie, zwłaszcza, że szlak na ten szczyt prowadzi północnym stokiem. Wejście tam bez raków byłoby bardzo niebezpieczne. Na szczycie są jedynie pojedyńcze ślady, niewielo osób tamtędy chodziło. Zejście w kieruku Przełęczy Orłowicza też jest oblodzone. Idziemy w dół mniej więcej trzymając się szlaku co widać jedynie po czubkach znaków ścieżki przyrodniczej widocznych momentami na wysokości naszych stóp. Hnatowe Berdo kusi, jego oblodzone zbocza odbijają chowające się powoli słońce. Omijamy je jednak i zapadając się lekko w miękkim na tym odcinku śniegu dochodzimi do Przełęczy Orłowicza, gdzie podziwiamy halo :) Z Przełęczy ostatni rzut oka na Połoninę Wetlińską i żółtym szlakiem schodzimy do Wetliny, gdzie na parkingu czeka samochód.

Niedziela wita nas (a w zasadzie żegna) śnieżycą. Rezygnujemy ze spaceru do Łopienki i wcześniej wyjeżdżamy do domu...

Jeszcze tu wrócimy :)

Galeria zdjęć:
2012-03-08-11 Bieszczady
---
Obrazek
Ostatnio zmieniony 12 marca 2012, 21:45 przez Tidżej, łącznie zmieniany 4 razy.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
robson
Turysta
Turysta
Posty: 795
Rejestracja: 12 stycznia 2010, 23:07

Post autor: robson » 12 marca 2012, 12:36

Zdjęcie schroniska ,,Chatka Puchatka ,, w zimowej szacie wyborne .Było mi dane spać w tym schronisku gdzie panują surowe klimaty bez wygód . Lubię to miejsce. Kibelek musiał być na zewnątrz pewnie niezle zmrożony :)
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 12 marca 2012, 13:39

robson pisze:Kibelek musiał być na zewnątrz pewnie niezle zmrożony
Jeszcze bardziej niż sama chatka, bo on rośnie od północnej strony :)
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 marca 2012, 13:41

Podziwiam. Odkąd mieszkam w Krakowie w te Bieszczady zawsze jakoś daleko i nie po drodze :( A Ty z jeszcze dalsza ;) Wstyd mi trochę i trzeba będzie się poprawić :8)

Zdjęcia pierwyj sort! :spoko:
Awatar użytkownika
Rafal
Turysta
Turysta
Posty: 396
Rejestracja: 27 grudnia 2009, 20:16

Post autor: Rafal » 12 marca 2012, 13:49

Boskie widoki, zazdroszczę... ale pozytywnie :zoboc:
KARPACKIE ŚCIEŻKI - blog - http://karpackiesciezki.blogspot.com
:oki:
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 12 marca 2012, 15:17

taki1gość pisze:Podziwiam. Odkąd mieszkam w Krakowie w te Bieszczady zawsze jakoś daleko i nie po drodze
Do drogi można się przyzwyczaić. Ja dzielę trasę na trzy odcinki:
1. szybki kawałek autostradą (zawsze szybko 'zlatuje')
2. lekko nużący (bo często jedziemy wieczorem lub w nocy) do Tylawy, choć jest nieźle, bo zwykle od autostrady jedzie się w kierunku wyżej lub niżej zawieszonego księżyca ;)
3. ostatnie ok 70km od Tylawy, gdzie dla mnie zakręt w lewo (znak na Cisną) jest "bramą" do innego świata ;) i od tego miejsca wypatrujemy "nisko przelatujących zwierząt"; zwykle zakładamy się jakie zwierzę zobaczymy w światłach samochodu jako pierwsze, w czwartek wygrałem ja, bo widzieliśmy sarny, a Żona obstawiała lisy ;)
(W czwartek na ostatnim 70km odcinku jadąc po godzine 20:00 minęliśmy tylko 5 samochodów będących w ruchu...)
W sumie to raptem niecałe 500km :)
taki1gość pisze:Zdjęcia pierwyj sort!
Dzięki, fajnie, że się podobają :)
Rafal pisze:Boskie widoki, zazdroszczę... ale pozytywnie
Nic tylko wybrać się w Bieszczady :)
Ostatnio zmieniony 12 marca 2012, 17:11 przez Tidżej, łącznie zmieniany 2 razy.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 12 marca 2012, 15:51

Jakże cudnej urody są zimowe Bieszczady :brawo: :brawo:
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 12 marca 2012, 16:39

Piękne, sentymentalne trasy, piękne zdjęcia! Brawo! :)

W galerii są zdjęcia Moniki z przewieszonym przez szyję aparatem (wyglądającym na wypasiony ;)). Czy to znaczy, że każdy ma swój? A jeśli tak, to czy w albumie są zdjęcia obojga, czy Monika ma swoją galerię?
goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 12 marca 2012, 19:00

piękna trasa, strasznie dawno tam nie byłam :( . Zdjęcia super :brawo:
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 marca 2012, 19:08

tidżej pisze:Nic tylko wybrać się w Bieszczady
otóż to! chyba powrócę do pomysłu sprzed 2 tygodni ;D
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 12 marca 2012, 19:14

tidżej fotki rewelacja
tidżej pisze:W sumie to raptem niecałe 500km :)
to o całe 100 km.masz dalej niż ja,zaczynam myśleć o weekendzie majowym w Biesach :)
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 12 marca 2012, 19:32

tidżej pisze:My dla odmiany wędrowaliśmy po Bieszczadach
:brawo:
a jednak łaziliśmy po górkach w ten weekend :)
piękne fotki
tidżej pisze:Jednak takie wyrypki jak Wasza bardzo mnie kuszą
a mnie się marzą Bieszczady ...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 12 marca 2012, 20:23

bardzo ładnie
byłam przy chatce Puchatka tydzień wcześniej niż Wy, szlak był bardzo oblodzony, kota też żeśmy widzieli i nawet dokarmiliśmy go nieco-stąd pewnie te siły na popisy... żartuję... :)
Awatar użytkownika
Inga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 839
Rejestracja: 20 marca 2010, 0:48

Post autor: Inga » 12 marca 2012, 21:12

Piękne te zimowe Bieszczady... Chatka Puchatka wygląda obłędnie. Fotki jak zawsze :spoko: A najbardziej podoba mi się to

Obrazek
tidżej pisze:W sumie to raptem niecałe 500km :)
opłacało się tyle przejechać :oki:
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 12 marca 2012, 22:05

Dżola Ry pisze:czy w albumie są zdjęcia obojga, czy Monika ma swoją galerię
Jolu, Monika robi swoje zdjęcia i wrzuca je na Facebooka :) Nie korzysta z Picasy.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
ODPOWIEDZ