01.12.2012 r. - Sudety Wschodnie - śnieżny Śnieżnik
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
01.12.2012 r. - Sudety Wschodnie - śnieżny Śnieżnik
Nie lubię jednodniówek, bo zawsze wiążą się z jakimś rodzajem gonitwy, zwłaszcza gdy trzeba w góry jeszcze kawałek dojechać. Ale czasem nie ma wyjścia Przyszedł w końcu weekend, w którym udało nam się wyrwać z murów trochę dalej.
W świetle księżyca, po śniegowym puchu, przed 7 wyruszamy na szlak z Międzygórza. Celem na dziś jest Śnieżnik najwyższy szczyt po polskiej stronie w Sudetach Wschodnich. Szlak czerwony do schroniska prowadzi od strony zachodniej, więc do schroniska docieramy zacienioną ścieżką mijając po drodze Średniak.
Od schroniska, aż do zachodu, będzie już nam towarzyszyło słońce. Wymarzony dzień na wędrówkę!
W tak pięknych okolicznociach przyrody dochodzimy na szczyt, na którym większość czasu spędzamy sami podziwiając widoki (Karkonosze ze Śnieżką) i grę chmur na niebie.
W końcu wygania nas zimno i ustępujemy miejsca pojawiającym się kolejnym grupom ludzi. Wracamy do schroniska na gorący bigos Ze schroniska ruszamy zielonym szlakiem w kierunku Małego Śnieżnika i Goworka, by zrobić pętelkę do samochodu.
Na Goworku... uczta dla oczu. Wgapiamy się w morze chmur.
Podziwiając widoki tracimy trochę poczucie czasu, ale w końcu z żalem ruszamy dalej, w dół, na Przełęcz Puchacza. Tam skręcamy na szlak żółty w kierunku Międzygórza. Mijając jednak jedną z polanek oglądamy taki widok...
...i nie możemy sobie odmówić wyczekania do zachodu słońca.
Pięknie... i coraz zimniej. Do samochodu docieramy na czołówkach, skrobiemy szyby, dopijamy resztki herbaty i przed 21 meldujemy się w domu. Może czas polubić jednodniówki?
Cały album zdjęć dostępny jest TU
W świetle księżyca, po śniegowym puchu, przed 7 wyruszamy na szlak z Międzygórza. Celem na dziś jest Śnieżnik najwyższy szczyt po polskiej stronie w Sudetach Wschodnich. Szlak czerwony do schroniska prowadzi od strony zachodniej, więc do schroniska docieramy zacienioną ścieżką mijając po drodze Średniak.
Od schroniska, aż do zachodu, będzie już nam towarzyszyło słońce. Wymarzony dzień na wędrówkę!
W tak pięknych okolicznociach przyrody dochodzimy na szczyt, na którym większość czasu spędzamy sami podziwiając widoki (Karkonosze ze Śnieżką) i grę chmur na niebie.
W końcu wygania nas zimno i ustępujemy miejsca pojawiającym się kolejnym grupom ludzi. Wracamy do schroniska na gorący bigos Ze schroniska ruszamy zielonym szlakiem w kierunku Małego Śnieżnika i Goworka, by zrobić pętelkę do samochodu.
Na Goworku... uczta dla oczu. Wgapiamy się w morze chmur.
Podziwiając widoki tracimy trochę poczucie czasu, ale w końcu z żalem ruszamy dalej, w dół, na Przełęcz Puchacza. Tam skręcamy na szlak żółty w kierunku Międzygórza. Mijając jednak jedną z polanek oglądamy taki widok...
...i nie możemy sobie odmówić wyczekania do zachodu słońca.
Pięknie... i coraz zimniej. Do samochodu docieramy na czołówkach, skrobiemy szyby, dopijamy resztki herbaty i przed 21 meldujemy się w domu. Może czas polubić jednodniówki?
Cały album zdjęć dostępny jest TU
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
PRZEPIĘKNIE!
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Zwykle kładę się spać w środku nocy, ale żeby wstawać?gaza pisze:tidżej powiedział/-a:
Może czas polubić jednodniówki?
czas najwyższy
Wgapialiśmy się w te widoki jak zauroczeni.Malgo pisze:PRZEPIĘKNIE!
Cała pętla wg mapy to ok. 7 godzin. Nam wyszło niecałe 21 km, ale to skrócona pętelka, bo zeszliśmy ze szlaku przed Szeroką Kopą.zbig9 pisze:Ile godzin taka pętelka z Międzygórza (według mapy, drogowskazów)?
Też mam często takie wrażenie jak patrzę na relacje innych!Robert J pisze:A ja głupek siedziałem w domu
No to na trzeci raz życzę co najmniej takich warunków jakie nam się trafiły.włodarz pisze:Byłem dwa razy na Śnieżniku i niestety nie trafiłem z pogodą, ale do trzech razy sztuka.
Dzięki Wam za dobre słowo o fotkach. W takich warunkach samo się fotografowało
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |