08-09.12.2012 r. - Wysoki Jesionik - Zobaczyć Tatry!
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
08-09.12.2012 r. - Wysoki Jesionik - Zobaczyć Tatry!
Sobota
Wyjeżdżam rowerem z domu o drugiej w nocy. Cel mam jeden: dojechać na szczyt chwilę przed wschodem słońca bo tego dnia Velky Kryvań w M. Fatrze będzie na "tarczy". Mam sporo czasu więc nigdzie się nie śpieszę. Po drodze robię sobie spokojnie zdjęcia. W Karlovej Studziance jest dość mroźno.
Stąd mam 11 kilometrów na szczyt.
Na Ovcarni jest dwa stopnie zimniej i powoli zaczyna świtać.
Na drodze jest niewiele śniegu. Wiec jedzie się bez problemu. Ostatni kilometr jest zupełnie bez śniegu. Gdy tylko ujrzałem horyzont to aż mnie zamurowało. Nie spodziewałem się takiej przejrzystości powietrza!
Tatry oddalone o niemal 240 kilometrów widoczne jak na dłoni
Było również widać inne górki np. Skrzyczne i Babią
Okazało się, że chmury skutecznie utrudniły to po co przyjechałem, ale i tak byłem zadowolony. Mimo –18 stopni na szczycie fotografuję niemal przez godzinę.
Mgły nad Slezką Hartą
Bruntal
Później idę do holu wieży trochę się ogrzać i zjeść śniadanie. O 10 robię kolejną sesję foto i powoli wracam do domu.
Ładnie widoczne Karkonosze.
To był udany dzień!
Niedziela
Tym razem wypad na narty w Masyw Pradziada z „wesołą ekipą” Zastanawialiśmy się czy w ogóle brać narty bo nie wiedzieliśmy jakie tak naprawdę panują warunki śniegowe od Cervenohorskiego sedla. Narty zabrałem tylko ja i Wojtek. Pozostała dwójka postanowiła pokonać trasę na nogach. Na przełęcz dotarliśmy samochodem około drugiej w nocy i tym, którzy nie wzięli nart miny zrzedły gdy zobaczyli jak dużo jest śniegu
O 4-tej docieramy do schroniska Svycarna gdzie odpoczywamy w przedsionku. Pogoda powoli zaczyna się psuć(nadciągają chmury).
Było to do przewidzenia. Zawsze gdy się ze mną wybiera Wojtek to jest jak w banku, że pogoda się popsuje i nici ze wschodu słońca
Na skrzyżowaniu szlaków pod Pradziadem rozdzielamy się. Mimo wcześniejszej deklaracji Wojtek idzie na szczyt się zdrzemnąć, a ja zjeżdżam na Ovcarnie.
Na Ovcarni odpinam narty i już na nogach szlakiem koloru czerwonego wchodzę na Vysoką Holę. Pogoda jest coraz gorsza...
Na szczycie pod szałasem jem kanapkę i nie licząc na wschód słońca wracam. Im niżej jestem tym pogoda robi się lepsza. Ale tam gdzie jest Wojtek są oczywiście chmury
Ciekawe efekty...
Gdy docieram na Pradziada pogoda zupełnie się klaruje. Biegnę szybko bo mam nadzieję, że uda się złapać takie jedno zjawisko...udaje się!
Kilka widoków ze szczytu.
Keprnik(na oryginale w powiększeniu widać stających na szczycie ludzi )
Vysoka Hole
Masyw Keprnika
O 12-ej wracamy. Najprzyjemniejsza część trasy bo z góry
Trochę ponosi nas fantazja na zjeździe i było kilka wywrotek. Jedna z nich skończyła się u mnie wybiciem kciuka prawej dłoni Teraz mam komplet. W lutym wybiłem tam sobie palucha lewej dłoni.
W domu byłem po 15-ej. Teraz pora odespać dwie zerwane noce
Zdjęcia z soboty:
https://picasaweb.google.com/cyklista17 ... directlink
Zdjęcia z niedzieli:
https://picasaweb.google.com/cyklista17 ... directlink
Wyjeżdżam rowerem z domu o drugiej w nocy. Cel mam jeden: dojechać na szczyt chwilę przed wschodem słońca bo tego dnia Velky Kryvań w M. Fatrze będzie na "tarczy". Mam sporo czasu więc nigdzie się nie śpieszę. Po drodze robię sobie spokojnie zdjęcia. W Karlovej Studziance jest dość mroźno.
Stąd mam 11 kilometrów na szczyt.
Na Ovcarni jest dwa stopnie zimniej i powoli zaczyna świtać.
Na drodze jest niewiele śniegu. Wiec jedzie się bez problemu. Ostatni kilometr jest zupełnie bez śniegu. Gdy tylko ujrzałem horyzont to aż mnie zamurowało. Nie spodziewałem się takiej przejrzystości powietrza!
Tatry oddalone o niemal 240 kilometrów widoczne jak na dłoni
Było również widać inne górki np. Skrzyczne i Babią
Okazało się, że chmury skutecznie utrudniły to po co przyjechałem, ale i tak byłem zadowolony. Mimo –18 stopni na szczycie fotografuję niemal przez godzinę.
Mgły nad Slezką Hartą
Bruntal
Później idę do holu wieży trochę się ogrzać i zjeść śniadanie. O 10 robię kolejną sesję foto i powoli wracam do domu.
Ładnie widoczne Karkonosze.
To był udany dzień!
Niedziela
Tym razem wypad na narty w Masyw Pradziada z „wesołą ekipą” Zastanawialiśmy się czy w ogóle brać narty bo nie wiedzieliśmy jakie tak naprawdę panują warunki śniegowe od Cervenohorskiego sedla. Narty zabrałem tylko ja i Wojtek. Pozostała dwójka postanowiła pokonać trasę na nogach. Na przełęcz dotarliśmy samochodem około drugiej w nocy i tym, którzy nie wzięli nart miny zrzedły gdy zobaczyli jak dużo jest śniegu
O 4-tej docieramy do schroniska Svycarna gdzie odpoczywamy w przedsionku. Pogoda powoli zaczyna się psuć(nadciągają chmury).
Było to do przewidzenia. Zawsze gdy się ze mną wybiera Wojtek to jest jak w banku, że pogoda się popsuje i nici ze wschodu słońca
Na skrzyżowaniu szlaków pod Pradziadem rozdzielamy się. Mimo wcześniejszej deklaracji Wojtek idzie na szczyt się zdrzemnąć, a ja zjeżdżam na Ovcarnie.
Na Ovcarni odpinam narty i już na nogach szlakiem koloru czerwonego wchodzę na Vysoką Holę. Pogoda jest coraz gorsza...
Na szczycie pod szałasem jem kanapkę i nie licząc na wschód słońca wracam. Im niżej jestem tym pogoda robi się lepsza. Ale tam gdzie jest Wojtek są oczywiście chmury
Ciekawe efekty...
Gdy docieram na Pradziada pogoda zupełnie się klaruje. Biegnę szybko bo mam nadzieję, że uda się złapać takie jedno zjawisko...udaje się!
Kilka widoków ze szczytu.
Keprnik(na oryginale w powiększeniu widać stających na szczycie ludzi )
Vysoka Hole
Masyw Keprnika
O 12-ej wracamy. Najprzyjemniejsza część trasy bo z góry
Trochę ponosi nas fantazja na zjeździe i było kilka wywrotek. Jedna z nich skończyła się u mnie wybiciem kciuka prawej dłoni Teraz mam komplet. W lutym wybiłem tam sobie palucha lewej dłoni.
W domu byłem po 15-ej. Teraz pora odespać dwie zerwane noce
Zdjęcia z soboty:
https://picasaweb.google.com/cyklista17 ... directlink
Zdjęcia z niedzieli:
https://picasaweb.google.com/cyklista17 ... directlink
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
Zdjęcia mega Co trzeba na siebie ubrać żeby nie zamarznąć jadąc rowerem w takiej temperaturze? albo co trzeba zatankować
--->>>flickr<<<---
Robert J pisze:Wyjeżdżam rowerem z domu o drugiej w nocy
Czy Ty wstajesz na te wyjazdy, czy też się po prostu nie kładziesz, cyborgu?Robert J pisze:Na przełęcz dotarliśmy samochodem około drugiej w nocy
Masz zdrowie! Widziałam to już w Karkonoszach przy -30!Robert J pisze: Mimo –18 stopni na szczycie fotografuję niemal przez godzinę.
Ale efekty zarąbiste!
Dzięki. Wciągnąłem się ostatnio w w tego typu zdjęciaKovik pisze:Robercie jestem wielkim fanem Twoich zdjęć - szczególnie tych nocnych
Są dostępne ciuchy kolarskie i na takie warunkiadrians_osw pisze:Co trzeba na siebie ubrać żeby nie zamarznąć jadąc rowerem w takiej temperaturze?
Żóbrówka palonaadrians_osw pisze:albo co trzeba zatankować
Nie kładę się spać w obawie, że zaśpięDżola Ry pisze:Czy Ty wstajesz na te wyjazdy, czy też się po prostu nie kładziesz, cyborgu?
Robert, jak zwykle zdjęcia cudowne, a widoki takie, że szczena opada. Ach... Chciałoby się kiedyś...
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Opona 2.25, 0,8 ciśnienie daje spokojnie rady.zbig9 pisze:Opony zimowe? Łańcuchy?
Kiedyś sam robiłem zimówki ze starej opony i kilograma papiaków
Dziękitidżej pisze:Robert J (słowa nie są potrzebne )
Najpierw latem, a później to się zobaczyMalgo pisze:Robert, jak zwykle zdjęcia cudowne, a widoki takie, że szczena opada. Ach... Chciałoby się kiedyś...
Według starych wierzeń jeszcze tylko jedno i będziesz nieśmiertelny no przynajmniej w górachRobert J pisze: MałaIwka powiedział/-a:
Robert gratki za widmo B.,które to w Twoim życiu ?
O ile pamiętam to drugie. Wcześniej na Bystrej w zeszłym roku. A może było więcej tylko nie zwracałem na to uwagi?
...
eee tam, do prawdziwego hardcoru brakuje, żebyś robiąc zdjęcia jeszcze przez godzinę pił piwo na mrozie
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
wymiatasz na tym rowerku;) i ze zdjęciami też
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler