08.02.2013 r. - Polska, woj. śląskie, pow. Żywiecki, gm. Lipowa, zbocza Skrzycznego - W Wąwozie ...
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
08.02.2013 r. - Polska, woj. śląskie, pow. Żywiecki, gm. Lip
... właśnie jakim ?
Dzień dobry.
Widzę totalną pustkę w dziale Relacje. Czyżby prawie wszyscy udali się na imprezę towarzyską do Zawoji ( czy gdzieś tam w okolicy ) zamiast chodzić po górach ?
Na szczęście byli i tacy co nie tylko o imprezach myślą . Obywatele Dobromił i Zdziczały uratowali honor Forum Górskiego !!!!!!!!
Jak powszechnie wiadomo w Beskidzie Śląskim rosną skały. I są tacy co je odwiedzają. Nawet w śniegu. Co wiąże się z małymi widokami na nie jak i możliwością nagłego zejścia do podziemia. Tak było w ostatni piątek.
Pewien czas temu Świętej Pamięci Forumowej Obywatel Montenero przekazał mi wieść, że na zboczach Skrzycznego coś rośnie. On tam był i wino pił. i ogólnie opisal gdzie, po co i jak. Tylko lekko zamieszał w temacie nazewnictwa. Zwalisko czy Skole ? Skole czy Zwalisko ? A może są to dwa inne ustrojstwa ? Tak poważnie do tego podeszliśmy, że i tą opcję sprawdziliśmy. Dnia 31 stycznia 2013 roku Obywatel Zdziczały samotnie ruszył szukać celu ( w tym czasie ja pracowałem dla dobra Ojczyzny ). I znalazł !!! Brawo. Dnia 1 lutego spotkalismy się na spotkaniu roboczym, obgadaliśmy temat, wyciągneliśmy szczegółowe mapy masywu Skrzycznego, znaleźlismy nazwę Zwalisko i postanowilismy, że dnia 2 lutego 2013 ja wyruszę od dołu ( z Zimnika ) sprawdzić czy Zwaliska i Skole to to samo. Pisząc krótko - skał nie znalazłem, znalazłem za to zniszczony szałas, który wzbudził we mnie niepokój. Literacki niepokój. Niepokój wzbudziły we mnie również ślady na drzewach i na śniegach. Bydlaki mnie okrążały. Z tego powodu odmeldowałem się i zszedłem do Doliny Malinowskiej, stwierdzając , że z dołu zbocza skał nie ma. Tak praktycznie i teoretycznie przygotowani ruszamy w piątek 8 lutego na podbój bydlaka. Zdziczały, z powodu warunków śnieżnych, zwiedził 31 stycznia tylko część Wąwozu. Teraz chcemy przejść od początku do końca. Lub od końca do początku, ewentualnie od zmierzchu do świtu. Liczyliśmy, że sniegu będzie mniej. Wychodzi na to , że marni z nas matematycy. 6.45 bus rusza do Ostrego, Piotrek dosiada się i o 7.10 wchodzimy na szlak niebieski idący na Skrzyczne. Śnieg skrzypi pod nogami, na niebie mgliście ale ma być przejrzyście. I tak się stało w okolicy pomnika na Hali Jaskowej. Światłość nas ogarneła i zmusiła do przerwy śniadaniowo - zdjęciowej. Posileni duchowo i fizycznie ruszamy dalej. Najpierw w bok co by spojrzeć za drzew na okolicę, a potem co raz bliżej celu. W pewnym miejscu odbijamy w pewnym kierunku i zaczynają się śniegi. Głębokie, sypkie, zimne, mokre. Czyli fajnie było. Wnikamy w prastary las, który był posadzony przez Piastów. Mamy odszukać sporą drabinę przy drzewie. Taką jakby bramkę z biletami. Trochę trzeba było się tam staczać. A sniegów co raz więcej ... !!! Ale nasze sokole spojrzenia odnajdują drabinę i dwa pierwsze głazy leżakujące w okolicy. Panie i Panowie - oto Wąwóz. Rzecz piękna i warta dokładniejszego poznania. Czyli śniegi won !!! No ale skoro mamy luty to musimy brnąć poprzez śniegi. Widać, że jak będzie sucho to dopiero wtedy Wąwóz pokaże całe swe wspaniałe oblicze. teraz możemy podziwiać mur po naszej prawej ręce ( taki do 8 - 10 metrów wysokości ) i niższe zgrupowanie skał po lewej. Wyżej, również po lewej ręce spod sniegu wystaje sporo pojedynczych i grupowych skałek. Mogą się ciągnąć dosyć długo i wysoko. Ponoć jest tam kilka jaskiń i schronów podskalnych. Np jeden z takich schronów odwiedzamy w części lewostronnej. Czepiał się. Chciał mi rękę wyrwać. A potem zapadłem się do podziemi ... Na szczęście kolega Zdziczały był na miejscu i pomógł mi wyjść. Trochę było niekomfortowo bo cholera wie co mialem pod nogami. Bo tym gwałtownym obniżeniu się przechodzimy na lewą stronę wąwozu - wyglądał na bardziej stabilny. I taki był. Był też lepszy do celów fotograficznych. idziemy dalej, skały wyraźnie kończą zywot - las bukowy rośnie w siłę. Chcemy iść dalej zobaczyć czy w innych miejscach na tym zboczu nie rosną jakieś skały. Nie zaobserwowaliśmy. Przemykamy w górę, mijamy jeden potok, wchodzimy na kolejne zbocze i trafiamy na drogę prowadzącą nas w stronę Doliny Malinowskiej. I zobaczylismy jakieś góry w okolicy. W tym Zadni Kościelec w Tatrach. Schodzimy, Malinowski Potok szumi dostojnie, leśniczówka u stóp Kościelca stoi. I to by było teraz na tyle. Latem tam wrócimy !!!
Dzień dobry.
Widzę totalną pustkę w dziale Relacje. Czyżby prawie wszyscy udali się na imprezę towarzyską do Zawoji ( czy gdzieś tam w okolicy ) zamiast chodzić po górach ?
Na szczęście byli i tacy co nie tylko o imprezach myślą . Obywatele Dobromił i Zdziczały uratowali honor Forum Górskiego !!!!!!!!
Jak powszechnie wiadomo w Beskidzie Śląskim rosną skały. I są tacy co je odwiedzają. Nawet w śniegu. Co wiąże się z małymi widokami na nie jak i możliwością nagłego zejścia do podziemia. Tak było w ostatni piątek.
Pewien czas temu Świętej Pamięci Forumowej Obywatel Montenero przekazał mi wieść, że na zboczach Skrzycznego coś rośnie. On tam był i wino pił. i ogólnie opisal gdzie, po co i jak. Tylko lekko zamieszał w temacie nazewnictwa. Zwalisko czy Skole ? Skole czy Zwalisko ? A może są to dwa inne ustrojstwa ? Tak poważnie do tego podeszliśmy, że i tą opcję sprawdziliśmy. Dnia 31 stycznia 2013 roku Obywatel Zdziczały samotnie ruszył szukać celu ( w tym czasie ja pracowałem dla dobra Ojczyzny ). I znalazł !!! Brawo. Dnia 1 lutego spotkalismy się na spotkaniu roboczym, obgadaliśmy temat, wyciągneliśmy szczegółowe mapy masywu Skrzycznego, znaleźlismy nazwę Zwalisko i postanowilismy, że dnia 2 lutego 2013 ja wyruszę od dołu ( z Zimnika ) sprawdzić czy Zwaliska i Skole to to samo. Pisząc krótko - skał nie znalazłem, znalazłem za to zniszczony szałas, który wzbudził we mnie niepokój. Literacki niepokój. Niepokój wzbudziły we mnie również ślady na drzewach i na śniegach. Bydlaki mnie okrążały. Z tego powodu odmeldowałem się i zszedłem do Doliny Malinowskiej, stwierdzając , że z dołu zbocza skał nie ma. Tak praktycznie i teoretycznie przygotowani ruszamy w piątek 8 lutego na podbój bydlaka. Zdziczały, z powodu warunków śnieżnych, zwiedził 31 stycznia tylko część Wąwozu. Teraz chcemy przejść od początku do końca. Lub od końca do początku, ewentualnie od zmierzchu do świtu. Liczyliśmy, że sniegu będzie mniej. Wychodzi na to , że marni z nas matematycy. 6.45 bus rusza do Ostrego, Piotrek dosiada się i o 7.10 wchodzimy na szlak niebieski idący na Skrzyczne. Śnieg skrzypi pod nogami, na niebie mgliście ale ma być przejrzyście. I tak się stało w okolicy pomnika na Hali Jaskowej. Światłość nas ogarneła i zmusiła do przerwy śniadaniowo - zdjęciowej. Posileni duchowo i fizycznie ruszamy dalej. Najpierw w bok co by spojrzeć za drzew na okolicę, a potem co raz bliżej celu. W pewnym miejscu odbijamy w pewnym kierunku i zaczynają się śniegi. Głębokie, sypkie, zimne, mokre. Czyli fajnie było. Wnikamy w prastary las, który był posadzony przez Piastów. Mamy odszukać sporą drabinę przy drzewie. Taką jakby bramkę z biletami. Trochę trzeba było się tam staczać. A sniegów co raz więcej ... !!! Ale nasze sokole spojrzenia odnajdują drabinę i dwa pierwsze głazy leżakujące w okolicy. Panie i Panowie - oto Wąwóz. Rzecz piękna i warta dokładniejszego poznania. Czyli śniegi won !!! No ale skoro mamy luty to musimy brnąć poprzez śniegi. Widać, że jak będzie sucho to dopiero wtedy Wąwóz pokaże całe swe wspaniałe oblicze. teraz możemy podziwiać mur po naszej prawej ręce ( taki do 8 - 10 metrów wysokości ) i niższe zgrupowanie skał po lewej. Wyżej, również po lewej ręce spod sniegu wystaje sporo pojedynczych i grupowych skałek. Mogą się ciągnąć dosyć długo i wysoko. Ponoć jest tam kilka jaskiń i schronów podskalnych. Np jeden z takich schronów odwiedzamy w części lewostronnej. Czepiał się. Chciał mi rękę wyrwać. A potem zapadłem się do podziemi ... Na szczęście kolega Zdziczały był na miejscu i pomógł mi wyjść. Trochę było niekomfortowo bo cholera wie co mialem pod nogami. Bo tym gwałtownym obniżeniu się przechodzimy na lewą stronę wąwozu - wyglądał na bardziej stabilny. I taki był. Był też lepszy do celów fotograficznych. idziemy dalej, skały wyraźnie kończą zywot - las bukowy rośnie w siłę. Chcemy iść dalej zobaczyć czy w innych miejscach na tym zboczu nie rosną jakieś skały. Nie zaobserwowaliśmy. Przemykamy w górę, mijamy jeden potok, wchodzimy na kolejne zbocze i trafiamy na drogę prowadzącą nas w stronę Doliny Malinowskiej. I zobaczylismy jakieś góry w okolicy. W tym Zadni Kościelec w Tatrach. Schodzimy, Malinowski Potok szumi dostojnie, leśniczówka u stóp Kościelca stoi. I to by było teraz na tyle. Latem tam wrócimy !!!
- Załączniki
-
- P1160090.JPG (73.57 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1160071.JPG (76.32 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1160079.JPG
- (134.07 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- DSCF9712.JPG
- (76.75 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1160069.JPG (75.64 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- DSCF9699.JPG
- (76.93 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1160040.JPG (72.17 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1160036.JPG
- (137.37 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1160026.JPG (72.55 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1160018.JPG
- (149.13 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1160016.JPG (75.73 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1160007.JPG
- (123.53 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150999.JPG
- (149.73 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150984.JPG (82.52 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1150982.JPG
- (150.84 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150981.jpg (81.79 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1150977.JPG
- (120.34 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- DSCF9682.JPG
- (89.34 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- DSCF9654.JPG
- (65.04 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- DSCF9653.JPG
- (77.23 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150952.JPG (77.95 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1150943.JPG
- (133.03 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150936.JPG (75.96 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1150933.JPG (76.5 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1150927.JPG (74.62 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1150922.JPG
- (101.14 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150911.JPG
- (132.83 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150902.JPG
- (96.96 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150897.JPG
- (113.48 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150893.JPG
- (115.61 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150891.JPG
- (109.6 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150889.JPG (79.79 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1150876.JPG
- (122.65 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150867.JPG
- (124.74 KiB) Pobrany 1310 razy
-
- P1150861.JPG (66.22 KiB) Przejrzano 2056 razy
-
- P1150854.JPG (75.27 KiB) Przejrzano 2056 razy
Jeżeli 2 trudne wyjścia w góry w sniegu po pas i prawie 6 godzin prelekcji na temat parków, gór i przyrody uważasz za imprezowanie to chyba sam nie wiesz na jakim forum jesteś lub po prostu szukasz zaczepki.Dobromił pisze:Czyżby prawie wszyscy udali się na imprezę towarzyską do Zawoji ( czy gdzieś tam w okolicy ) zamiast chodzić po górach ?
Na szczęście byli i tacy co nie tylko o imprezach myślą . Obywatele Dobromił i Zdziczały uratowali honor Forum Górskiego !!!!!!!!
zdobyć świata szczyt...
Dobromił a po co ten sarkazm, co? Jak tak bardzo Ci żal, że nie mogłeś być, to trzeba było zebrać swą urzędowską dupę i przyjechać choć na sobotę - zobaczyłbyś na swoje własne oczka jak wygląda tak "impreza towarzyska"Dobromił pisze:Czyżby prawie wszyscy udali się na imprezę towarzyską do Zawoji ( czy gdzieś tam w okolicy ) zamiast chodzić po górach ?
No ciekawe w jaki sposób? bo chyba nie tym, że swymi dupskami w jakichś jamach świeciliDobromił pisze:Obywatele Dobromił i Zdziczały uratowali honor Forum Górskiego !!!!!!!!
Dużo gadania Dobromił mało czynów.
Badałeś niedawno sobie krew? bo złośliwości masz w niej dużo.
Ale nie martw się jak dobrze wyliczysz kary dla podatników to Ci może premię dadzą i stać cię będzie na dobrego lekarza. Choć nie wiem czy pomoże.
Ostatnio zmieniony 11 lutego 2013, 21:58 przez Królik, łącznie zmieniany 1 raz.
polecam zakosztować kiedyś takiego imprezowania - ZAPRASZAMYDobromił pisze:Czyżby prawie wszyscy udali się na imprezę towarzyską do Zawoji ( czy gdzieś tam w okolicy ) zamiast chodzić po górach ?
podoba mi się to zdjęcie
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Królik szkoda się denerwować. Pamiętasz jeszcze te 41 pomidorówek?Królik pisze:Dobromił a po co ten sarkazm, co? Jak tak bardzo Ci żal, że mogłęś być to trzeba było zebrać swą urzędowską dupę i przyjechać choć na sobotę - zobaczyłbyś na swoje własne oczka jak wygląda tak "impreza towarzyska"
No to właśnie teraz: POMIDOR na każdą odpowiedź.
Królik pisze:Dużo gadania Dobromił mało czynów.
Skoro nie szanuje nas poprzez to, że pisze te złośliwe posty tylko w czasie swoich godzin pracy, utrzymywanej z naszych podatków - zróbmy to samo.
Ostatnio zmieniony 11 lutego 2013, 22:05 przez Mosorczyk, łącznie zmieniany 2 razy.
Michale daleko mi do zdenerwowania. Uwierz. Króliki to bardzo spokojne stworzenia.Mosorczyk pisze:Królik szkoda się denerwować.
Ciekawe czy jego przełożeni o tym wiedzą. Wszak loguje się z rządowego serwera. A może ma taaakie plecy...Mosorczyk pisze:Skoro nie szanuje nas poprzez to, że pisze posty w czasie swoich godzin pracy, utrzymywanej z naszych podatków
Toż jest karnawał...o co Ci chodzi???Dobromił pisze:Na szczęście byli i tacy co nie tylko o imprezach myślą
....honor Forum??? hmmm...chyba o innym forum myślisz, bo nie o naszym Góry - szlakiDobromił pisze:Obywatele Dobromił i Zdziczały uratowali honor Forum Górskiego !!!!!!!!
Dobre Michał - POMIDORMosorczyk pisze:No to właśnie teraz: POMIDOR na każdą odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 11 lutego 2013, 22:07 przez Chmielo, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się obierać trudniejszych dróg,często nimi łatwiej dojdziesz na szczyt....
dokładnie chłopaki więcej luzu i po pomidorkuzbig9 pisze:Panowie po co te nerwy, napisane dla żartu z wyraźnym dystansem - do własnej wyprawy.
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Oj. Jestem zdziwiony tak ostrą reakcją na słowa Dobromiła
Dopatrzenie się w kilku zdaniach
(wyposażonych dodatkowo w specjalnie dodanego emota wyrażającego przymrużenie oka " " ) jakiejś złej woli autora - może równie dobrze świadczyć o takiej samej ilości złej woli u komentujących, którzy z góry zakładają negatywny wydźwięk powyższych słów .
No cóż, może to efekt zmęczenia po Zlocie
a może alergia na styl pisania pana D.
tak czy siak rzeczona krwawa mery jest polecana jak lekarstwo na powyższe
(oczywiście w odpowiednich dawkach :> )
Dopatrzenie się w kilku zdaniach
(wyposażonych dodatkowo w specjalnie dodanego emota wyrażającego przymrużenie oka " " ) jakiejś złej woli autora - może równie dobrze świadczyć o takiej samej ilości złej woli u komentujących, którzy z góry zakładają negatywny wydźwięk powyższych słów .
No cóż, może to efekt zmęczenia po Zlocie
a może alergia na styl pisania pana D.
tak czy siak rzeczona krwawa mery jest polecana jak lekarstwo na powyższe
(oczywiście w odpowiednich dawkach :> )