07.09.2013 r. - Krywań
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
07.09.2013 r. - Krywań
Plan żeby wejść na Krywań pojawił się u mnie 2 lata temu, podczas robienia tego zdjęcia
https://picasaweb.google.com/1132864414 ... 0561722658
Z kolei gaza już raz był na tej górze, ale przy bardzo złej widoczności.
I około maja obecnego roku zgadaliśmy się żeby zrobić tam wspólnie wyprawę, ale warunkiem było że musi być pełna lampa I tak się zgadywaliśmy przez czerwiec, lipiec, sierpień… Albo pogoda średnia, albo za upalnie, albo inne plany… W ostatni dzień sierpnia, tydzień temu, było blisko, ale padło na spotkanie klubowe i bardzo dobrze
Wreszcie udało się plan zrealizować wczoraj
Już na początku trasy w Trzech Studniczkach czułam że forma tego dnia nie będzie najlepsza, częściowo czułam też ten Giewont sprzed 2 dni. Wiedziałam, że na pewno wyjdę, ale zajmie to strasznie długo
I zajęło… 6 godzin
od 8:15 do 14:15, w tym przerwy na siedzenie, zdjęcia- trochę mi ich wyszło, chociaż sporo wyrzuciłam- i wizyta pod bunkrem partyzanckim.
Wchodząc na Krywań pobiłam rekord wysokości, za to gaza chyba miał swoje najdłuższe w życiu wejście na tatrzański szczyt ale myślę że był na to w pełni przygotowany, bo już nie raz widział mnie w górskiej akcji
Z racji pogody ludzi było mega dużo, co utrudniało zwłaszcza przejście kawałka pod szczytem, bo zewsząd ktoś schodził czy wchodził
Na szczycie w sumie siedzieliśmy ponad 2 godziny, po 16 zrobiło się luźno, większość turystów już zeszła
Z dołu jeszcze kilka osób wchodziło na zachód słońca. Zejście po skałkach bez tłumu było super, i poszło znacznie sprawniej niż wchodzenie.
Do Rozdroża pod Krywaniem około 17:40 doszliśmy, kilka osób się tam kręciło i byli to ostatni turyści spotkani tego dnia na szlaku!
Schodziliśmy inną trasą niż wejście, niebieskim szlakiem do Jamskiego Plesa przy idealnej ciszy, idealnej pustce, i do tego super zachód słońca był...
Aż nie wierzyłam że tak się to ułożyło, że to moje długie grzebanie się z wejściem wyszło w sumie na dobre
Przy Jamskim Stawie około 19:20 już ciemnawo było, mimo to czerwonym szlakiem Magistralą Tatrzańską w kierunku Studniczek udało się dojść bez zapalania latarek. Po tym jak szlak wyszedł z lasu na łąkę niebo na zachodzie miało jeszcze nadal fajny kolor mimo że po 20 było.
Ogólnie wyprawa potrwała równe 12 godzin i udała się niesamowicie.
gaza, dziękuję !!
zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1111135942 ... an07092013
https://picasaweb.google.com/1132864414 ... 0561722658
Z kolei gaza już raz był na tej górze, ale przy bardzo złej widoczności.
I około maja obecnego roku zgadaliśmy się żeby zrobić tam wspólnie wyprawę, ale warunkiem było że musi być pełna lampa I tak się zgadywaliśmy przez czerwiec, lipiec, sierpień… Albo pogoda średnia, albo za upalnie, albo inne plany… W ostatni dzień sierpnia, tydzień temu, było blisko, ale padło na spotkanie klubowe i bardzo dobrze
Wreszcie udało się plan zrealizować wczoraj
Już na początku trasy w Trzech Studniczkach czułam że forma tego dnia nie będzie najlepsza, częściowo czułam też ten Giewont sprzed 2 dni. Wiedziałam, że na pewno wyjdę, ale zajmie to strasznie długo
I zajęło… 6 godzin
od 8:15 do 14:15, w tym przerwy na siedzenie, zdjęcia- trochę mi ich wyszło, chociaż sporo wyrzuciłam- i wizyta pod bunkrem partyzanckim.
Wchodząc na Krywań pobiłam rekord wysokości, za to gaza chyba miał swoje najdłuższe w życiu wejście na tatrzański szczyt ale myślę że był na to w pełni przygotowany, bo już nie raz widział mnie w górskiej akcji
Z racji pogody ludzi było mega dużo, co utrudniało zwłaszcza przejście kawałka pod szczytem, bo zewsząd ktoś schodził czy wchodził
Na szczycie w sumie siedzieliśmy ponad 2 godziny, po 16 zrobiło się luźno, większość turystów już zeszła
Z dołu jeszcze kilka osób wchodziło na zachód słońca. Zejście po skałkach bez tłumu było super, i poszło znacznie sprawniej niż wchodzenie.
Do Rozdroża pod Krywaniem około 17:40 doszliśmy, kilka osób się tam kręciło i byli to ostatni turyści spotkani tego dnia na szlaku!
Schodziliśmy inną trasą niż wejście, niebieskim szlakiem do Jamskiego Plesa przy idealnej ciszy, idealnej pustce, i do tego super zachód słońca był...
Aż nie wierzyłam że tak się to ułożyło, że to moje długie grzebanie się z wejściem wyszło w sumie na dobre
Przy Jamskim Stawie około 19:20 już ciemnawo było, mimo to czerwonym szlakiem Magistralą Tatrzańską w kierunku Studniczek udało się dojść bez zapalania latarek. Po tym jak szlak wyszedł z lasu na łąkę niebo na zachodzie miało jeszcze nadal fajny kolor mimo że po 20 było.
Ogólnie wyprawa potrwała równe 12 godzin i udała się niesamowicie.
gaza, dziękuję !!
zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1111135942 ... an07092013
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
tak fajnie mi się złożyło że akurat dwa dni po narodowej górze Polaków byłam na narodowej górze Słowaków, obie były od dawna w planie ale niekoniecznie obok siebieRobert J pisze:To nic dziwnego. W końcu to narodowa góra Słowaków
dziękiRobert J pisze:Gratulacje rekordu wysokości
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Ale super widoczność! widoki przepiękne! Brawa za rekord wysokości robiłaś sobie jakieś pamiątkowe zdjęcia na szczycie? Nigdzie Cię nie widzę, ale pewnie będziesz w galerii Łukasza
Ostatnio zmieniony 08 września 2013, 20:37 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
a góry nade mną jak niebo...
pewnie,że będzieLidka pisze:Nigdzie Cie nie widzę, ale pewnie będziesz w galerii Łukasza
ja niczego nie żałujęAtria pisze:Wchodząc na Krywań pobiłam rekord wysokości, za to gaza chyba miał swoje najdłuższe w życiu wejście na tatrzański szczyt
przygotowania trwały 5 miesięcyAtria pisze:ale myślę że był na to w pełni przygotowany, bo już nie raz widział mnie w górskiej akcji
ja też jeszcze raz gratulujęRobert J pisze:Gratulacje rekordu wysokości
ja również dziękujęAtria pisze:gaza, dziękuję !!
moje zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1030915209 ... directlink
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
dzień w sam raz na wyjście w Tatry, pogoda wczoraj była cudna
to teraz pora na Rysy
Atria pisze:Wchodząc na Krywań pobiłam rekord wysokości
to teraz pora na Rysy
wiedzieliśmy, że jesteście jeszcze w górach po 19, bo wracając z Rohaczy widzieliśmy stojący rydwan gazy w Trzech StudniczkachAtria pisze:wyprawa potrwała równe 12 godzin
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Lidka pisze:Brawa za rekord wysokości
adamek pisze:
dziękigaza pisze: ja też jeszcze raz gratuluję
moim nie aleLidka pisze:robiłaś sobie jakieś pamiątkowe zdjęcia na szczycie?
takLidka pisze:pewnie będziesz w galerii Łukasza
i dobrze pogoda się utrzymała, bo gdyby popołudniu przyszło mleko to ja bym je miała na sumieniugaza pisze:ja niczego nie żałuję
najlepsza możliwa, słońce bez upałuadamek pisze:dzień w sam raz na wyjście w Tatry, pogoda wczoraj była cudna
chciałabym, ale od polskiej strony i tu kondycyjnie może być problemadamek pisze:to teraz pora na Rysy
wow, ale wypatrzyliścieadamek pisze:wiedzieliśmy, że jesteście jeszcze w górach po 19, bo wracając z Rohaczy widzieliśmy stojący rydwan gazy w Trzech Studniczkach
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Brawo, Haniu. Długo wyczekiwany Krywań w końcu padł
P.S. Ten weekend był idealny na wypad w góry oby pogoda była dla nas w tym roku łaskawa jak najdłużej
P.S. Ten weekend był idealny na wypad w góry oby pogoda była dla nas w tym roku łaskawa jak najdłużej
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Gratuluję HaniuAtria pisze:Wchodząc na Krywań pobiłam rekord wysokości
fajną pogodę trafiliście też muszę kiedyś na ten szczyt przy takiej wrócić
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580