Kuchenka Turystyczna

W tym dziale rozmawiamy o sprzęcie górskim i wspinaczkowym. Omawiamy ich wady, zalety, parametry i atesty. Opisujemy wszelki przetestowany oraz testujemy nowy sprzęt. Warto tu zapytać o mapy, kosmetyki oraz sklepy i firmy ze sprzętem górskim. Możesz również poinformować o sprzedaży/kupnie szpeju jak i zapytać o możliwość jego wypożyczenia.

Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy

Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 31 maja 2008, 0:14

Piezo to zmarnowana kasa w większości wypadków, moja jest bez, więc nie miało się co popsuć.
Z tego co wynika z Waszej dyskusji to ja miałem szczęście łąpiąc się na platikowe pudełko...
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2008, 0:30

Stanelo na tym... ze piezo odposcilem (i tak zawsze mam dodatkowe zrodlo ognia). W efekcie czego nie bylo sensu wywalac teraz wicej kasy na primusa... mam podstawowy palnik, futerla do niego.. a jak przyjdzie czas, ze trzeba bedzie zakupic cos lepszego.. no to wyjdzie "w praniu" ;)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2008, 0:35

pawlikk pisze:jak przyjdzie czas, ze trzeba bedzie zakupic cos lepszego
Tzn benzynówkę? Fajna sprawa, ale na nasze rodzime wędrowanie to chyba by mi się nie chciało benzyny nosić. Na razie, obskakuję na gazie, zimą też.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2008, 0:38

igi pisze:
pawlikk pisze:jak przyjdzie czas, ze trzeba bedzie zakupic cos lepszego
Tzn benzynówkę? Fajna sprawa, ale na nasze rodzime wędrowanie to chyba by mi się nie chciało benzyny nosić. Na razie, obskakuję na gazie, zimą też.
na benzyne to chyba predzej auto kupie...

bo palnik na beznzyne to proponuja jak idziesz wyyysoko... ;) (>7000)... a ja sie tak wysoko nei wybieram.. ;)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2008, 0:41

bo palnik na beznzyne to proponuja jak idziesz wyyysoko...
Niekoniecznie, zimą gaz pali się słabiutko na nizinach też. Ja po partyzancku dogrzewam kartusze, ale to pewnie nie jest zbyt bezpieczne :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2008, 0:47

igi pisze:
no ale chyba nie podgrzewasz ich zapalniczka od dolu...
:twisted:
...:8 nie mam pytan... i ze niby jszcze skuteczne? :> Niezly z Ciebie ryzykant... (jak efektywna jest ta metoda? pytam tak na wszelki ;) )
Anonymous

Post autor: Anonymous » 31 maja 2008, 0:50

pawlikk pisze:jak efektywna jest ta metoda?
Spróbuj :kukacz:
A na serio, to robię tak:
podgrzewam trochę wody na deklu od menażki, jak jest ciepła to stawiam w tę kąpiel kartusz i gotuję. Jak zamiera, to dolewam na dekiel znowu trochę ciepłej wody z czajniora. Punktowego podgrzewania kartusza to bym raczej nie robił.
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 31 maja 2008, 1:23

Punktowego podgrzewania kartusza to bym raczej nie robił.
Mój kolega robił. Teraz nie ma namiotu- no i mózgu, ale to raczej ogólna przypadłość.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 02 czerwca 2008, 0:12

STAFF pisze:i jak sądzę skuteczny
Jak temperaturą podniesiesz ciśnienie gazu w kartuszu, to od razu kuchenka miło buzuje :) Trzeba tylko uważać, żeby nie przesadzić! Nie chcemy, żeby komuś, coś rozerwało.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 02 czerwca 2008, 3:19

STAFF pisze:podgrzewam trochę wody na deklu od menażki, jak jest ciepła to stawiam w tę kąpiel kartusz
Czy z tego punktu widzenia kuchenka, w której palnika nie nakręca się bezpośrednio na kartusz tylko łączy wężykiem, byłaby lepsza? Czy uważacie, że łatwiej będzie ogrzać (ale nie przegrzać) kartusz?

O tym, że taka kuchenka będzie niższa, a więc i łatwiejsza do osłonięcia, wiem. O tym, że będzie droższa, też.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 08 czerwca 2008, 0:24

Seweryn To pisałem ja, nie STAFF ;)
Nie wiem czy będzie lepsza z tego powodu, ale na pewno konstrukcja będzie stabilniejsza, to oczywiste. Jeżeli jednak miałbym wydawać większe pieniądze na taką zabawkę, to zastanowiłbym się już nad jakimś multifuelem typu gaz+paliwa ciekłe. Drogaśna sprawa, ale kiedyś nawet rozważałem zakup z kimś na spółę.
igi pisze:podgrzewam trochę wody na deklu od menażki, jak jest ciepła to stawiam w tę kąpiel kartusz i gotuję. Jak zamiera, to dolewam na dekiel znowu trochę ciepłej wody z czajniora.
Jak wygląda owa misterna konstrukcja, możecie zobaczyć na poniższej fotografii, autorstwa Moolika:

zdjęcie usunięto. nieaktywne. Mode
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 czerwca 2008, 13:35

Ja używam takiego Monstera - troszkę duża ale daje czadu.



mam taką też do sprzedania - jeśli ktoś chętny to ubijamy interes.


zdjęcie zmniejszono, rozwalało monitor. Mode
Załączniki
mb0lyf.jpg
(62.38 KiB) Pobrany 1341 razy
Łobuz

Post autor: Łobuz » 10 lipca 2008, 14:11

a co sadzicie o tego typu palnika na nie dlugi wypad latem :?:
link do Allegro usunięto nieaktywny. Mode
Anonymous

Post autor: Anonymous » 10 lipca 2008, 15:51

Ja mam taki sam :) Na niedługi wypad może się przydać aczkolwiek tego typu palniki są słabe... 0,5l wody zagotowywałem 10 minut (a to i tak niezły rezultat). Jeśli chcesz tego używać jako tani substytut palnika i gotować na tym obiadki to odradzam, o wiele lepsze są kartusze. Ja używam tego (żelowego) do robienie herbatki albo kawy. Pozrdo :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 08 sierpnia 2008, 18:15

Pozwólcie że się podepnę pod temat. Chcecie patent na napełnianie tych niby jednorazowych kartuszy ? Mam na myśli nakręcane kartusze. zrobiłem sobie bardzo proste urządzonko i napełniam taki kartusz sobie z dużej butli turystycznej w 5 minut za ok 1 zł. Tanio szybko i nie trzeba latać do sklepu. Tak więc chętni jak bedą to zrobię opis i dam fotkę
ODPOWIEDZ