Stabilizator
Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy
Stabilizator
Witam... ;]
Moglibyście polecić jakiś stabilizator na kolana?
Coś takiego, aby nie spadało jak będe chodził po górach...
Jednak nie dam rady szybko wzmocnić kolan i bez tego nie obędzie sie ...
Moglibyście polecić jakiś stabilizator na kolana?
Coś takiego, aby nie spadało jak będe chodził po górach...
Jednak nie dam rady szybko wzmocnić kolan i bez tego nie obędzie sie ...
Generalnie stabilizatory mają to do siebie, że w ogólnym rozrachunku osłabiają staw. Jeśli lekarz Ci nie przepisał to nie ma po co.
Możesz uzywać zwykłych opasek uciskowych /np. w przypadku podatności na skręcenia/.
Moje trzeszczy, puchnie i boli /odzywa się rozpieprzona łękotka i uszkodzone wiązadła/ ale na razie nie mam zamiaru dawać się znowu kroić.
Warto ćwiczyć, bo jeśli rozbudujesz uda i łydki to część obciążeń przejdzie z kolan na włókna mięśniowe. U mnie jeszcze mięśnie są licho rozbudowane, ale i tak widzę poprawę.
Na razie działaj z kijkami, to zawsze odciąża kolana.
Możesz uzywać zwykłych opasek uciskowych /np. w przypadku podatności na skręcenia/.
Moje trzeszczy, puchnie i boli /odzywa się rozpieprzona łękotka i uszkodzone wiązadła/ ale na razie nie mam zamiaru dawać się znowu kroić.
Warto ćwiczyć, bo jeśli rozbudujesz uda i łydki to część obciążeń przejdzie z kolan na włókna mięśniowe. U mnie jeszcze mięśnie są licho rozbudowane, ale i tak widzę poprawę.
Na razie działaj z kijkami, to zawsze odciąża kolana.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Ja po styczniowym wyczynie i skręceniu kolana też zakupiłam stabilizator, taki z Decathlona...ale użyłam go może dwa razy...Wtorek pisze:Moglibyście polecić jakiś stabilizator na kolana?
Jak Jacek pisze, to osłabia staw. Więc przeprosiłam się z kijkami i chwile z nimi pochodziłam...a potem już bez. Wzmacniaj mięśnie, obuduj nimi staw, a będzie ok (bez ćwiczeń jednak wszystko wróci "do normy", więc trzeba jednak ćwiczyć). Nie pływaj żabką, tylko klasycznie, jeździj na rowerze, ale nie biegaj...Takie proste zasady. Powodzenia!
- Dariusz Meiser
- Członek Klubu
- Posty: 1944
- Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
- Kontakt:
jck pisze:Generalnie stabilizatory mają to do siebie, że w ogólnym rozrachunku osłabiają staw
Kochani do stabilizatora trzeba cierpliwościMooliczek pisze:Jak Jacek pisze, to osłabia staw
ja uzywałem (grając w piłkę ) i cierpliwie stosowany pomaga , i nie osłabia stawów, uzywaj cierpliwie nawet do roku czasu a odciązy ci kolano i na pewno ci pomoże . Dobry stabilizator pwinien byc na dole i na górze zakończony opaską na rzep rozmiar dopasuj tak aby zbyt mocno nie krępował cie po założeniu
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
W nich to jak robocop bym wyglądał.Dariusz Meiser pisze:Jeden z najpopularniejszych stabilizatorów to LM 7805.
Tylko trochę piny kłują, gdy się go do kolana przyczepi
Mówicie że lepiej nie kupować...
Troszke rzepka mi ucieka na zewnątrz i strasznie trzeszczy, myslałem nad czyms takim najprostrzym -> http://allegro.pl/item639587514_stabili ... iem_m.html
Rowerek mam, kupiłem sobie i smigam codzinnie do 2h
O sorry, dla mnie żabka to żabka, a klasyczny to tzw. "kraul" Ale ze mnie pływak, jak z żabiej dupy trąba, więc mogłam coś poknocić Generalnie, przy schrzanionych kolanach: żabka - nie, kraul - takmithape pisze:Klasyczny i żabka, to nie to samo? :p
Ostatnio zmieniony 26 maja 2009, 6:12 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Wtorek mam podobną opaskę do tej z linku ale z regulacją ściągania opaski za pomocą rzepów, kosztuje kilka złotych więcej ale za to możesz dopasować opaskę dokładnie do nogi i w razie czego poluzować gdyby za mocno Cię ściskała
Nie wiem co się dzieje z moimi stawami bo biegać mogę, ale jazda na rowerze odpada i przy stromym schodzeniu mam problemy :-(
Nie wiem co się dzieje z moimi stawami bo biegać mogę, ale jazda na rowerze odpada i przy stromym schodzeniu mam problemy :-(
Tu króluje zeszłoroczny czas
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Na posłaniu z liści buczynowych
Stąd do ziemi dalej niż do gwiazd
Wtorek, jeżeli ucieka Ci rzepka, to stabilizator niewiele pomoże - faktycznie, może bardziej opaska uciskowa. Stabilizatory z reguły działają "na boki", jeżeli mówimy o tych prostszych... To przy powykręcanych kulaskach, gdzie więzadła (szczególnie boczne) są ponaciągane. Mają dwie ruchome szyny i pilnują, żeby noga Ci na boki nie "uciekała"... Mój ortopeda wyraźnie powiedział, że jeżeli nie muszę, to nie powinnam używać stabilizatora zbyt często - to "odciąża" staw, ale i "rozleniwia" go...
Owszem, można mieć poczucie bezpieczeństwa (co w moim przypadku jest złudne, wolę myśleć, jak chodzę, niż zdawać się na stabilizator, bo już raz puściłam myśli wolno gdzie indziej i zasyczałam srodze, mając to cudo na sobie - mimo wszystko), jednakże osobiście nie zalecam, jeżeli nie musisz.
Owszem, można mieć poczucie bezpieczeństwa (co w moim przypadku jest złudne, wolę myśleć, jak chodzę, niż zdawać się na stabilizator, bo już raz puściłam myśli wolno gdzie indziej i zasyczałam srodze, mając to cudo na sobie - mimo wszystko), jednakże osobiście nie zalecam, jeżeli nie musisz.