Mont Blanc

W tym dziale rozmawiamy o górach z całego świata oraz przedstawiamy nasze relacje i zdjęcia z wycieczek zagranicznych. Również tu możesz zapytać o przygotowania, problemy i trudności przy organizowaniu wypraw zagranicznych.

Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy

Anonymous

Post autor: Anonymous » 05 października 2010, 19:02

I nie udało się.
Zbyt dużo śniegu,woleliśmy nie ryzykować.
Następnym razem pojedziemy znacznie wcześniej. :D
Awatar użytkownika
Chmielo
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 381
Rejestracja: 03 maja 2010, 13:26

Post autor: Chmielo » 24 października 2010, 21:30

A więc w jakim terminie trzeba uderzać na Mont Blanc (jakie miesiące)??
Przewodnik musi być?a jak tak to skąd go można wynająć i za ile??
Ostatnio zmieniony 25 listopada 2010, 1:39 przez Chmielo, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się obierać trudniejszych dróg,często nimi łatwiej dojdziesz na szczyt....
Awatar użytkownika
Dariusz Meiser
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1944
Rejestracja: 16 stycznia 2008, 10:40
Kontakt:

Post autor: Dariusz Meiser » 25 października 2010, 7:36

Chmielo1982r pisze:A więc w jakim terminie trzeba uderzać na Mont Blanc (jakie miesiące)??
Przewodnik musi być?a jak tak to skąd go można wynająć i za ile??
Czerwiec-sierpień, ew. wrzesień.
Przewodnik z Chammonix (legalny z uprawnieniami) kosztuje 700 Euro i za tą kwotę wprowadza max. dwie osoby na szczyt Mont Blanc.
Informacje z pierwszej ręki - rozmawialiśmy z takim w schronisku Tete Rousse.
Tolerancja dla niejednoznaczności.
Awatar użytkownika
Chmielo
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 381
Rejestracja: 03 maja 2010, 13:26

Post autor: Chmielo » 25 października 2010, 9:08

Dzięki Darek...konkretnie i na temat :D
Nie bój się obierać trudniejszych dróg,często nimi łatwiej dojdziesz na szczyt....
viking
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 592
Rejestracja: 26 grudnia 2009, 15:22

oki

Post autor: viking » 25 października 2010, 12:27

Witam

Chmielo, na MB , nikt ci nie poda w jakim miesiącu najlepiej (najbezpieczniej ) uderzyć .
W 2009r lipiec był w kratkę , a cały sierpień cudowny i wówczas mogłeś ją atakować skutecznie, w tym roku lipiec był cudowny, a sierpień w kratkę , jednak wrzesień ( cały pierwszy tydzień fajnej pogody - do 9 lub 10) i chyba wszyscy - co chcieli ją zaatakować , to weszli na szczyt.
Coś w tym wrześniu jest, bowiem b wiele ekip (Polskich Słowackich , Wegierskich), zarówno treki organizowane przez biura jak i prywatne wybiera ten termini .........i trafiają na pogodę, a tym samym wchodzą na wyznaczone swoje cele.

Jednak wrzesień ma swoje zalety jak i wady:
zalety: więcej wolnych miejsc w schroniskach, czyli jest duża szansa na rezerwację, pogoda stabilna, możliwość spotkania wielu naszych rodaków (a tym samym wymiana poglądów itp), mniej ludzi na szlakach, więcej wolnych miejsc na parkingach, a ceny na campach o wiele niższe.

wady: nie wszystkie kolejki kursują do końcowych stacji, poźniejsze godziny ich startu z dołu do góry jak i wcześniejszy ich "ostatni" zjazd na dół, wiele państwowych schronisk po 15 września zamyka je - jednocześnie udostępnia swoje "zimowe" pomieszczenia (wada i zaleta), krótszy dzień, noce zimniejsze.

Na swój pierwszy raz wybierz tę najłatwiejsza drogę: tj przez Goutiera.

Jeżeli masz rezerwcje w Goutierze (lub rozbijesz się w namiocie powyżej), i dobra aklimatyzację, to przy dobrej pogodzie idziesz bez przewodnika (takie jest moje zdanie ), bowiem przy dobrej pogodzie to na MB (najłatwiejsza i najbezpieczniejsza trasą) idą dziesiatki turystów, a droga jest tak przetarta, (że nie możliwością jest jej zgubienie) fakt, że turysta zachodni , prawie zawsze idzie z przewodnikiem ( ceny tak jak pisał Dariusz - 700-800 eu za dwie osoby), choć widziałem w tym roku przewodnika z "blachą" co miał 3 klientów. Tak jak pisałem, nocleg w Goutierze (ze znizką Alpenu), to 14, 25 ue bez zniżki to chyab 28 eu (ale głowy nie dam) , jezeli trafiasz z pogodą to wychodzisz ok godz godz 4-5 nad ranem i spoko zaliczysz te góre . Owszem jest na na trasie kilka szczelin, jednak trasa przebiega z dala od tych niebezpiecznych miejsc i wg mnie to takie dreptanie po śniegu: prawa noga , lewa noga itd.

Ważne (najważniejsze) jest abyś miał wcześniej aklimatyzacje i dobry ciuch na sobie. Góra ta poza wysokością nie oferuje nic na swojej trasie. Oczywiście tak jak zastrzegłem wcześniej - tak jest przy dobrej pogodzie. Jak już wiesz w ok 4300 m , masz schron Valot , a potem kolejne 500 do góry i już MB. Na całość (schronisko -szczyt_schronisko) potrzebujesz od 5 do 8 godzin.

Jednak to wszystko może "wziąć w łeb" jak przyjdzie niepogoda - lub wyjdziesz w niepewnych warunkach).

Oczywiście - nie zapomnij o ubezpieczeniu. Jak przejrzysz net , to przeczytasz dziesiątki opisów na tej drodze i sam zadecydujesz : kiedy i z kim? , jak co to pisz na PW
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?
Awatar użytkownika
Chmielo
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 381
Rejestracja: 03 maja 2010, 13:26

Post autor: Chmielo » 26 października 2010, 0:33

U la la dzięki Viking za szczegółowy opisik...tego też mi było trzeba....a może podrzucisz coś jeszcze nt.sprzętu,bo pierwszy raz uderzam powyżej 2500 m.n.p.m. i czy koniecznie trzeba...raki,uprzęże,liny,czekany itp.?? będę wdzięczny.....(w zasadzie kiedyś musi być ten pierwszy raz) ahaś...może jakąś mapkę Ktoś podrzuci na necie z trasą na MB :)
Nie bój się obierać trudniejszych dróg,często nimi łatwiej dojdziesz na szczyt....
Awatar użytkownika
jck
Turysta
Turysta
Posty: 3181
Rejestracja: 14 listopada 2007, 22:57
Kontakt:

Post autor: jck » 26 października 2010, 8:51

Chmielo1982r pisze:raki,uprzęże,liny,czekany itp.??
Raki, uprząż, lina krótka lodowcowa- w zależności od tego ilu was będzie, czekan, kask, jakieś prusy plus ze dwa- trzy luźne karabinki. To niezbędne minimum. Skoro bierze się linę warto zabrać też ze dwie śruby do lodu. Jeśli chcesz wpinać się do stalówki to weź do tego długą pętle z dużym karabinkiem.
Na pewno ktoś Ci powie, że miał tylko raki i też wszedł... owszem, ale nie o to chodzi.
Detali poszukaj na SP, jest mnóstwo różnych zdjęć i opisów.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 października 2010, 9:06

Chmielo1982r pisze:czy koniecznie trzeba...raki,uprzęże,liny,czekany itp.?
a potrafisz się tym posługiwać ?
bo jak nie to radzę zbliżającą się zimę wykorzystać
na solidne szkolenie
viking
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 592
Rejestracja: 26 grudnia 2009, 15:22

witam

Post autor: viking » 26 października 2010, 12:31

Chmielo , nie możesz iść na łatwiznę :hura: , że ktoś ci coś podrzuci, zasoby netu są ogromne i trochę wysiłku i masz wszystko jak na talerzu.


a teraz po kolei:
Raki są bezwzględnie potrzebne i jeśli ich nie masz, to zapomnij o MB i innych wysokich szczytach, najlepiej kup, jednak jeśli je teraz kupisz , to obowiązkowo również stuptuty i ruszaj z nimi na trasę (śnieg, lód) tak jak radzi Jabol, trzeba jeszcze potrafić w nich się poruszać (aczkolwiek kilka dni wystarczy na opanowanie "szerokiego kroku"). Jck , również udziela ci dobrych i życzliwych rad.

oto twoje prośby:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

oczywiście powyższe mapki (szkice nie są moje - są w zasobach netu )

kolejne rady (moje i nie moje)

pole namiotowe w Les Houches (2010r.), ceny za dobę ok :
- 4,5 EUR/os. 1,5 EUR/namiot
- 1,5 EUR/samochód (pod kolejka we wrześniu jest bezpłatny)
- ciepła woda jest 24 godz., blisko kolejki/wyciągu, bezproblemowy dostęp do prądu w łazienkach

kolejka z La Houches - Belavvie
- 10, 7 EUR/w jedną stronę,, 13,3 EUR/w obie strony

TMB ( Tramwaj du Mont Blanc w sezonie dojezdza do Nid D'Aigle, we wrześniu jeden przystanek bliżej)
- 5 EUR/w jedną stronę tj Bellevie – Lachet (we wrześniu dalej nie jedzie)
wiem zle to napisane - ale nie pamiętam teraz - hihiihi
- 10 EUR/w obie strony

Co zabrać (dokumenty, pieniążki, wodę to tego nie muszę pisać)
- zabranie namiotu tylko z kołnierzami śnieżnymi, wieje niemiłosiernie
- gotować tylko w namiocie (uwaga pożar , lub w toalecie w Goutierze, teoretycznie nie wolno) - oszczędność gazu
- mapy kup na „dole” tj Chamonix, Le Choues tylko 1:25000
- musisz mieć ubezpieczenie np. Alpenverain (50% zniżki w schr państwowych- poza Polską)
- świetnym patentem są chusteczki nawilżające
- ciepły śpiwór puchowy,
- zapas gazu (bo duzo pojdzie na topienie sniegu),
- z jedzenia: gorąco polecam zupki, kisiele, batoniki , suszone owoce.

każdy uczestnik powinien posiadać :
raki, kask, uprząż, czekan,
lonża lub karabinek typu 'ViaFerrata' na długiej taśmie (jeżeli jesteś debiutant to może ci się to przydać jak już będziecie zmęczeni, przy schodzeniu ze schr Goutiera, dodatkowo dwa karabinki zakręcane (typu HMS) + jeden zwykły, dwa prusiki, jakiś przyrząd zjazdowy (rewerso, ósemka) i potrafić się tym obsługiwać? dodatkowo polecam posiadać po dwie taśmy długą i krótką do ewentualnego założenia stanowiska, np. przy wyciąganiu kogoś ze szczeliny (warto to poćwiczyć)
Jeśli jesteś debiutantem na 4000m to obowiązkowo wspólna lina na zespół : 30 m o gr 9.8 mm,

a teraz poszukaj na necie - fajny artykuł "jak przekroczyć 4000m , nie skopiuję ci, bo trochę własnego wysiłku też ci się przyda :-)

Do 2011 jest trochę czasu, jeśli się nie rozmyślisz z MB i dalej będziesz chciał tam iść , to pisz do mnie na PW ( ja co roku błąkam się po Alpach ok 3-4 miesięcy)

Viking

ps. pisze z głowy , to możliwe, ze przekręciłem literki, ew jakieś inne błędy się wkradły - totez z góry przepraszam.
Chmielu, gdzieś już (mozliwe ze na tym forum) wklejałem zeskanowana mapę MB w skali 1-25000, ale jak znajdę to ci ja podeśle
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 października 2010, 14:40

Co macie na myśli pisząc o długiej taśmie z karabinkiem do wpinania sie w stalówki? Czy karabinku typu "Via Ferrata"? Rozumiem, że jednej osobie może się wyrwać, ale czytam to juz drugi raz.
Chcecie, żeby człowiek złamał sobie kregosłup (jak nie daj boże na tym zawiśnie/zatrzyma się), zamiast sie potłuc/złamać nogę (wiem, że troszke naginam ;-))?
Albo lonża z absorberem czyli typowy zestaw ferratowy (na zejściu z Goutiera zamontowali stalówki?), albo najlepiej nic - żeby nie dawać złudnego poczucia "bezpieczeństwa".
Długa taśma z karabinkiem może być przydatna jedynie na trawersie żlebu nad Tete Rousse - pod warunkiem, ze da sie już doskoczyć do liny (dawno tam nie byłem, nie wiem, czy ja obniżyli).

pzdrw
Krzysiek
viking
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 592
Rejestracja: 26 grudnia 2009, 15:22

witaj

Post autor: viking » 26 października 2010, 15:01

KP - sam sobie odpowiadasz :hura:
Długa taśma z karabinkiem może być przydatna jedynie na trawersie żlebu nad Tete Rousse :D
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 października 2010, 17:23

Napisałeś:
lonża lub karabinek typu 'ViaFerrata' na długiej taśmie (jeżeli jesteś debiutant to może ci się to przydać jak już będziecie zmęczeni, przy schodzeniu ze schr Goutiera
I do tego się odniosłem. Chodziło mi o to, żeby nikt się nie próbował wpinać takim "zestawem ferratowym" w pionowe stalowe ubezpieczenia...

pzdrw
Krzysiek
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 16 lipca 2015, 22:04

Ratownik GOPR wbiegł na szczyt w rekordowym czasie.
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=28416
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 16 lipca 2015, 22:07

Rewelacyjna panorama;
http://www.in2white.com/#
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6289
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 16 lipca 2015, 23:20

HalinkaŚ pisze:Ratownik GOPR wbiegł na szczyt w rekordowym czasie.
no i? jakiś głębszy sens to ma, czy tylko tak, żeby njusy miały o czym pisać? nie, no nie czepiam się, ale jakby np. włączył do tego jakąś akcję zbiórki na jakieś chore dziecko, to to miałoby sens. A tak - ot, njus jak każdy inny i selfi na fajsa facet ma.
ODPOWIEDZ