Kursy wspinaczkowe
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
Kursy wspinaczkowe
Czy są chetni zrobić kurs wspinaczki górskiej w tym roku.
Dal chetnych kurs trwa 6 dni
Dal chetnych kurs trwa 6 dni
Czemu w tym roku. W 2008 to ja zapisuję się na pełny kurs skałkowy PZA, który uprawnia do kursu letniego na taternika - gdybym kiedyś chciała zrobić :-) W tym roku niestety nie zdążyłam .. Nie piszesz o jaki Ci chodzi i czy to musi być na pewno w tym roku, a może byłoby więcej osób chętnych z klubu. Na instruktora najczęściej przypadają 4 osoby, a jeśli jest komplet to można trafić na promocję cenową . Jeśli w tym roku zdążyłabym nazbierać kasę i zdążę czasowo to chyba w ramach zajęć na AWF,
bo chcę się zapisać do tamtejszej sekcji wspinaczkowej. Niestety jeszcze nie wiem czy ich kurs kwalifikuje się w PZA.
bo chcę się zapisać do tamtejszej sekcji wspinaczkowej. Niestety jeszcze nie wiem czy ich kurs kwalifikuje się w PZA.
Ostatnio zmieniony 16 kwietnia 2013, 14:07 przez Pati, łącznie zmieniany 2 razy.
Ja byl bym chetny :] , ale Patrycja dobrze prawi , dla mnie tez lepiej na przyszly rok ... moze inaczej na 100% jestem chetny w przyszlym roku
http://www.szkolawspinania.com.pl/terminy_skal.htm
http://www.szkolawspinania.com.pl/terminy_skal.htm
Adaś ja znalazłem inną szkołe ale najpózniej do końca maja 2008 chcial bym zrobić ten kurs, wiec kwesta zastanowienia, tak rzuciłem ten rok bo jeszcze w tym roku coś ciekawego bym zrobił, ale możemy spróbowac w przyszłym roku
http://www.wspinaczka.ceti.pl
Może wówczas uzbiera sie wie4cej chetnych, a wogle jedziesz jeszcez gdzies w Góry w tym roku
http://www.wspinaczka.ceti.pl
Może wówczas uzbiera sie wie4cej chetnych, a wogle jedziesz jeszcez gdzies w Góry w tym roku
w sumie to mi też właśnie ten pomysł strzelił do głowy znalazłam str Klubu Wysokogórskiego w Krakowie.
tylko że jeśłi już to napewno nie w tym roku...
a wyjaśnijcie mi please jaka jest rużnica w kursie skałkowym a taternickim? tzn wiem ze aby zaczać kurs taternicki trzeba miec ukonczony skalkowy ale jakie bonusy oba kursy dają ?
tylko że jeśłi już to napewno nie w tym roku...
a wyjaśnijcie mi please jaka jest rużnica w kursie skałkowym a taternickim? tzn wiem ze aby zaczać kurs taternicki trzeba miec ukonczony skalkowy ale jakie bonusy oba kursy dają ?
Przy pierwszym można wspinać się jak nazwa mówi na skałkach (nisko),
a przy kursie taternickim w górach (charakter wysokogórski) .
Szkolenia są najczęściej w Jurze, a poza tym zależy gdzie kto mieszka.
Drugi kurs odbywa się np. w Tatrach.
Najlepiej to jednak poczytać program zajęć, który dana szkoła oferuje.
Zalet jest dużo, jeśli chce się wiązać w przyszłość mocno z górami (lub niekoniecznie po prostu taki kurs chce się mieć ).
Uzyskać można oficjalną zgodę na wspinanie - tymi nieoznaczonymi drogami.
Trzeba jednak najpierw przejść egzamin skałkowy - czytałam, że w skali Kurtyki jak dobrze pamiętam najmniej IV.
Uczymy się jak można się wspinać samodzielnie lub w towarzystwie;
używania lonży, karabinków, haków (itp.); autoratownictwa; pierwszej pomocy i in.
Potem można podjąć pracę w TOPR, traktować wspinaczkę jako hobby, zostać przewodnikiem - wariantów jest też dużo
Jest jeszcze trzeci kurs wspinaczki taternickiej w zimie i ale to już dla prawdziwych wspinaczy
Czy jeszcze coś? - dla mnie to chyba będzie sama przyjemność z zajęć
a przy kursie taternickim w górach (charakter wysokogórski) .
Szkolenia są najczęściej w Jurze, a poza tym zależy gdzie kto mieszka.
Drugi kurs odbywa się np. w Tatrach.
Najlepiej to jednak poczytać program zajęć, który dana szkoła oferuje.
Zalet jest dużo, jeśli chce się wiązać w przyszłość mocno z górami (lub niekoniecznie po prostu taki kurs chce się mieć ).
Uzyskać można oficjalną zgodę na wspinanie - tymi nieoznaczonymi drogami.
Trzeba jednak najpierw przejść egzamin skałkowy - czytałam, że w skali Kurtyki jak dobrze pamiętam najmniej IV.
Uczymy się jak można się wspinać samodzielnie lub w towarzystwie;
używania lonży, karabinków, haków (itp.); autoratownictwa; pierwszej pomocy i in.
Potem można podjąć pracę w TOPR, traktować wspinaczkę jako hobby, zostać przewodnikiem - wariantów jest też dużo
Jest jeszcze trzeci kurs wspinaczki taternickiej w zimie i ale to już dla prawdziwych wspinaczy
Czy jeszcze coś? - dla mnie to chyba będzie sama przyjemność z zajęć
Ostatnio zmieniony 29 września 2007, 21:11 przez Pati, łącznie zmieniany 1 raz.
Mosorczyk powiedział /a.
W Katowicach przeszłam sobie park linowy i tam właśnie na tym najtrudniejszym poziomie używa sie głównie rąk.
Na 2-óch stacjach wisiało się w powietrzu bez żadnego oparcia nóg - horror
Po niecałej godzinie wysiłku zmęczenie poczułam w domu -
tak bolały mnie ręce już pod wieczór, że potem 2 dni ledwo nimi ruszałam.
Oj też trza będzie poćwiczyć !:paker:
Z drugiej strony słyszałam, że nie potrzeba, aż tak ogromnej siły jeśli nadrabia sie techniką.
Ważne jest potrójne oparcie czyli np. jedna ręka wolna, którą przemieszczamy,
a druga ręka i nogi trzymają się podłoża.
Coś mi się zdaje, że zanim pójdę na kurs będę musiała poćwiczyć coś na sztucznej ściance,
a nie tak od razu na żywca
Co ja mam też powiedzieć o swoich biednych łapkach - płeć słabaA zna może ktoś dobry sposób na wzmocnienie rąk, bo do wspinaczki mam je zdecydowanie za słabe,
a też planuję rozpocząć przygodę ze wspinaniem.
W Katowicach przeszłam sobie park linowy i tam właśnie na tym najtrudniejszym poziomie używa sie głównie rąk.
Na 2-óch stacjach wisiało się w powietrzu bez żadnego oparcia nóg - horror
Po niecałej godzinie wysiłku zmęczenie poczułam w domu -
tak bolały mnie ręce już pod wieczór, że potem 2 dni ledwo nimi ruszałam.
Oj też trza będzie poćwiczyć !:paker:
Z drugiej strony słyszałam, że nie potrzeba, aż tak ogromnej siły jeśli nadrabia sie techniką.
Ważne jest potrójne oparcie czyli np. jedna ręka wolna, którą przemieszczamy,
a druga ręka i nogi trzymają się podłoża.
Coś mi się zdaje, że zanim pójdę na kurs będę musiała poćwiczyć coś na sztucznej ściance,
a nie tak od razu na żywca
Ja właśnie brałam pod uwagę tą pierwszą wersję
, a nie chcę się też dużo przeliczyć i pójdę chyba na sztuczną ściankę na początek.
Tym bardziej, że nie uśmiecha mi się bulić potem 2 razy za egzamin.
Kiedyś jak miałam z 10 lat mniej to weszłam na taką ściankę.
Tylko wtedy to chyba miałam więcej siły.... Doszłam już prawie do końca... (należało pyknąć dzwoneczek!) ... i spadłam.
Zawisałam na wędce:) To było wrażenie! I tak zostało do dzisiaj...
, a nie chcę się też dużo przeliczyć i pójdę chyba na sztuczną ściankę na początek.
Tym bardziej, że nie uśmiecha mi się bulić potem 2 razy za egzamin.
Kiedyś jak miałam z 10 lat mniej to weszłam na taką ściankę.
Tylko wtedy to chyba miałam więcej siły.... Doszłam już prawie do końca... (należało pyknąć dzwoneczek!) ... i spadłam.
Zawisałam na wędce:) To było wrażenie! I tak zostało do dzisiaj...
Mam plan, zimą każdy troche potrenuje na ściankach w własnym zakresie, a w kwietniu zrobimy kurs na jurze.
Rece najlepiej wzmocnić, kupcie sobie drążęk do podciągania, najlepsze na poczatku moze być cieżko ale z czasem bedzie lepiej no i pompki. Nic tak nie wzmacnia rąk. Siłownia to zależy tam głownie wiekszość ludzie robi mase a ta w spinaczce głównie utrudnia,
Rece najlepiej wzmocnić, kupcie sobie drążęk do podciągania, najlepsze na poczatku moze być cieżko ale z czasem bedzie lepiej no i pompki. Nic tak nie wzmacnia rąk. Siłownia to zależy tam głownie wiekszość ludzie robi mase a ta w spinaczce głównie utrudnia,