Krótka trasa w Beskidzie Śląskim
Moderator: Moderatorzy
Krótka trasa w Beskidzie Śląskim
Wiem,że trochę zaśmiecam forum, ale nie chce mi się przekopywać przez wszystkie tematy.
Zostałem poproszony o propozycję krótkiej wycieczki w Beskidzie Śląskim. Jednodniowa, dojazd samochodem, 3-4, max 5 godz. Powrót do samochodu.
Jak wiecie, to nie jest moja specjalność. Co doradzić?
Zostałem poproszony o propozycję krótkiej wycieczki w Beskidzie Śląskim. Jednodniowa, dojazd samochodem, 3-4, max 5 godz. Powrót do samochodu.
Jak wiecie, to nie jest moja specjalność. Co doradzić?
Ostatnio zmieniony 19 października 2011, 19:05 przez zbig9, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak na szybko co mi przychodzi, to start w Szczyrku Biła, zielonym szlakiem na siodło pod Klimczokiem, później na Klimczok i zejście przez przeł. Karkoszczonkę. Ok. 3h
Lub zacząć w Wiśle Głębce, niebieskim przez Kiczory na Stożek i zejście zielonym (część asfaltem). Ok. 4h
Lub zacząć w Wiśle Głębce, niebieskim przez Kiczory na Stożek i zejście zielonym (część asfaltem). Ok. 4h
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
http://tomaszplaszczyk.pl/
http://tomaszplaszczyk.pl/
Jeśli ma być ładna widoczność, to mimo wszystko polecałbym tłoczne Skrzyczne. Widok stamtąd jest nieporównywalnie lepszy od tego z Klimczoka.
Start ze Szczyrku, zielonym do góry 2.30, zejście niebieskim 1.30. Niebieski zdecydowanie lepszy do zejścia.
Ludzi troszkę może być, ale szczyt rozległy, więc wszyscy sie pomieszczą.
Start ze Szczyrku, zielonym do góry 2.30, zejście niebieskim 1.30. Niebieski zdecydowanie lepszy do zejścia.
Ludzi troszkę może być, ale szczyt rozległy, więc wszyscy sie pomieszczą.
Elizz pisze:Zapora w Bielsku Białej Wapienicy (darmowy parking) - Szyndzielnia - Klimczok - Błatnia - Zapora
fajna trasa, w okolicach Szyndzielni tłoczno (kolejka gondolowa), ale za Klimczokiem już spokojnie
z Klimczoka przy dobrej pogodzie piękne widoki
Odświeżam ten wątek
Jak czasowo może wyglądać ta trasa w warunkach zimowych? czy jest do zrobienia z 8-letnim Juniorem?
Pytasz o czas, ale to zależy od śniegu - czy będzie go wiele, czy będziesz musiała przecierać. Ciężko ocenić.
Od Zapory do Szyndzielni raczej nie będzie przetarte. To samo zejście z Błatnej. Mało kto tam pomyka zimą.
Przetarte będą dojazdówki - czerwony z Olszówki do Hali Kamienickiej i zejście z Błatnej do Jaworza szlakiem żółtym.
Między Szyndzielnią a Błatnią powinno być w miarę przetarte.
W Beskidach ponoć trochę ostatnio posypało, więc najlepiej spytać kogoś, kto był na dniach w rejonie, albo Królika, co jest na miejscu i wie, jakie są warunki.
W ostateczności można podzwonić do schronisk i wypytać o warunki.
Od Zapory do Szyndzielni raczej nie będzie przetarte. To samo zejście z Błatnej. Mało kto tam pomyka zimą.
Przetarte będą dojazdówki - czerwony z Olszówki do Hali Kamienickiej i zejście z Błatnej do Jaworza szlakiem żółtym.
Między Szyndzielnią a Błatnią powinno być w miarę przetarte.
W Beskidach ponoć trochę ostatnio posypało, więc najlepiej spytać kogoś, kto był na dniach w rejonie, albo Królika, co jest na miejscu i wie, jakie są warunki.
W ostateczności można podzwonić do schronisk i wypytać o warunki.
Nie lepiej spalić trochę więcej benzyny i zobaczyć naprawdę ładne góry?
https://picasaweb.google.com/1129604157 ... za08122012#
Trasa absolutnie dla juniora, krótka - 2 godziny do góry. Jest to najważniejsza droga do schroniska, więc będzie przetarta, chyba, że w nocy sypałby śnieg.
Albo w prawdziwe góry z przewodnikiem. Tam też są łatwe i krótkie trasy.
https://picasaweb.google.com/1129604157 ... za08122012#
Trasa absolutnie dla juniora, krótka - 2 godziny do góry. Jest to najważniejsza droga do schroniska, więc będzie przetarta, chyba, że w nocy sypałby śnieg.
Albo w prawdziwe góry z przewodnikiem. Tam też są łatwe i krótkie trasy.
Piotrek, ja też. Rodzice mnie wywozili kolejką do góry, potem kupowali w budkach odznakę, szło się na zupę pomidorową na Klimczok i schodziło do Szczyrku. Tak to przez mgłę pamiętam, ale to było tak dawno, 1983 - 1984...
Chodzi mi o walory widokowe. W większości sunie się lasami - widoków jak na lekarstwo, a jak są, to bardzo ograniczone. Sama Szyndzielnia z Klimczokiem zatłoczona , zimą narciarz na narciarzu. Widoki z tego rejonu z tych godnych polecenia obecnie są jedynie na wyłysiałej ostatnio Magurze.
Kiedyś w tym rejonie był piękny szlak. Od Przełęczy Kołowrót do Siodła pod Klimczokiem przy źródłach Białki. To była taka wąziutka ścieżynka wśród pięknego lasu z wyjątkowym poszyciem. Resztki tej ścieżki były jeszcze pod koniec lat dziewięćdziesiątych.
A teraz? Dwupasmówka dla buldożerów leśnych.
Mam ogromny sentyment do Śląskiego, ale jestem zniesmaczony postepem zniszczeń tego rejonu. Dlatego wolę Żywiecki. Tam jeszcze nie jest aż tak źle.
Chodzi mi o walory widokowe. W większości sunie się lasami - widoków jak na lekarstwo, a jak są, to bardzo ograniczone. Sama Szyndzielnia z Klimczokiem zatłoczona , zimą narciarz na narciarzu. Widoki z tego rejonu z tych godnych polecenia obecnie są jedynie na wyłysiałej ostatnio Magurze.
Kiedyś w tym rejonie był piękny szlak. Od Przełęczy Kołowrót do Siodła pod Klimczokiem przy źródłach Białki. To była taka wąziutka ścieżynka wśród pięknego lasu z wyjątkowym poszyciem. Resztki tej ścieżki były jeszcze pod koniec lat dziewięćdziesiątych.
A teraz? Dwupasmówka dla buldożerów leśnych.
Mam ogromny sentyment do Śląskiego, ale jestem zniesmaczony postepem zniszczeń tego rejonu. Dlatego wolę Żywiecki. Tam jeszcze nie jest aż tak źle.
sokół wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź właśnie o takie wskazówki mi chodziło - nie wiem kto i gdzie pomyka zimą i które szlaki są do przejścia zwłaszcza z Juniorem. Jeśli chodzi o te tereny, to jestem zaznajomiona jedynie z takimi "dwupasmówkami dla buldożerów leśnych."sokół pisze:Pytasz o czas, ale to zależy od śniegu - czy będzie go wiele, czy będziesz musiała przecierać. Ciężko ocenić.
Od Zapory do Szyndzielni raczej nie będzie przetarte. To samo zejście z Błatnej. Mało kto tam pomyka zimą.
Przetarte będą dojazdówki - czerwony z Olszówki do Hali Kamienickiej i zejście z Błatnej do Jaworza szlakiem żółtym.
Między Szyndzielnią a Błatnią powinno być w miarę przetarte.
W Beskidach ponoć trochę ostatnio posypało, więc najlepiej spytać kogoś, kto był na dniach w rejonie, albo Królika, co jest na miejscu i wie, jakie są warunki.
W ostateczności można podzwonić do schronisk i wypytać o warunki.