RUMUNIA pół żartem pół serio
Moderatorzy: adamek, PiotrekP, Moderatorzy
http://www.carpati.org/
Piękne rumuńskie forum. CUDOWNE zdjęcia, przez to forum zakochałam się w tamtejszych górach. Tak bardzo, że wybieram się tam na dwa tygodnie w drugiej połowie sierpnia (W planach między innymi Moldeveanu i Negoiu)
POLECAM
Piękne rumuńskie forum. CUDOWNE zdjęcia, przez to forum zakochałam się w tamtejszych górach. Tak bardzo, że wybieram się tam na dwa tygodnie w drugiej połowie sierpnia (W planach między innymi Moldeveanu i Negoiu)
POLECAM
Ze smutkiem stwierdziłam, że zniknęły wszystkie zdjęcia Bodzia
A miałam nadzieję znaleźć tu widoczki z rumuńskiej Bukowiny...
Bardzo proszę tych, którzy byli w północnej Rumunii o linki do zdjęć stamtąd.
Wdzięczna byłabym również za wskazówki, co szczególnie warto zobaczyć w tej części Rumunii (oprócz Wesołego Cmentarza ).
Którą drogą lepiej jechać? Jakieś klimatyczne miejsca?
A może ktoś też wybiera się tam na długi weekend majowy?
A miałam nadzieję znaleźć tu widoczki z rumuńskiej Bukowiny...
Bardzo proszę tych, którzy byli w północnej Rumunii o linki do zdjęć stamtąd.
Wdzięczna byłabym również za wskazówki, co szczególnie warto zobaczyć w tej części Rumunii (oprócz Wesołego Cmentarza ).
Którą drogą lepiej jechać? Jakieś klimatyczne miejsca?
A może ktoś też wybiera się tam na długi weekend majowy?
Dżolu, tu moje zdjęcia z tamtego roku na Bukowinie.
https://picasaweb.google.com/1148021165 ... umw7bX3vAE
Jeśli masz jakieś pytania, to pisz. Z góry zaznaczam, że nie mam głowy do cen i nie pamiętam, ile płaciliśmy za nocleg (ale bardzo znośnie, bo to był niskobudżetowy wyjazd).
Natomiast na święta wybieram się w Maramuresz (Wesoły Cmentarz, cerkwie marmaroskie), więc chętnie udzielę info, jak wrócę.
https://picasaweb.google.com/1148021165 ... umw7bX3vAE
Jeśli masz jakieś pytania, to pisz. Z góry zaznaczam, że nie mam głowy do cen i nie pamiętam, ile płaciliśmy za nocleg (ale bardzo znośnie, bo to był niskobudżetowy wyjazd).
Natomiast na święta wybieram się w Maramuresz (Wesoły Cmentarz, cerkwie marmaroskie), więc chętnie udzielę info, jak wrócę.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Obejrzałam wszystkie i bardzo się ucieszyłam, bo klimaty przecudne! Mąż też się nakręciłWiolcia pisze:Dżolu, tu moje zdjęcia z tamtego roku na Bukowinie.
wybieramy się z przyczepą kempingową i zazwyczaj śpimy na dzikoWiolcia pisze:ile płaciliśmy za nocleg
Ale super! Będziemy mieli jeszcze ciepłe informacjeWiolcia pisze:Natomiast na święta wybieram się w Maramuresz (Wesoły Cmentarz, cerkwie marmaroskie), więc chętnie udzielę info, jak wrócę.
Oprócz ciekawych miejsc, które będę podglądała u Ciebie, poproszę o sprawdzenie ceny oleju napędowego, ok?
I w związku z tym, że:
- może zapisz?Wiolcia pisze:nie mam głowy do cen i nie pamiętam, ile płaciliśmy
Widzę, że jesteś zapaloną autostopowiczką - mój syn to Twoja bratnia dusza! Też bardzo chwalił Rumunię pod tym względem . Ale właśnie tam miał też kiedyś jedyną trudniejszą sytuację (związaną z płaceniem)
Bardzo, bardzo dziękuję Ci Wiolciu za to, co już i polecam się na potem
Hej Dżolu!
Tym razem jedziemy samochodem na diesel, więc na pewno sprawdzę Ci ceny. Będziemy też spać na dziko (w samochodzie robimy sobie "gniazdko;)). Tyle że jedziemy przez Słowację i Węgry. Przez Ukrainę jedzie się ponoć koszmarnie, na granicy też różnie bywa (łapówki na granicy i takie tam). W Rumunii drogi w rejonie Maramuresz też nie najlepsze (Ci Polacy, co nas wzięli na stopa w tamtym roku wracali właśnie z Maramureszu i narzekali). Potem mieli się wybrać do Czerniowców i podrzucić nas przez granicę rumuńsko-ukraińską, ale ich gospodarze na kwaterze odradzali im strasząc, że mogą utknąć na granicy.
Tak słyszałam, ale może nie jest tak źle?
Czy Twój syn nie wybiera się w tym roku czasem do Gruzji? A co go spotkało niefajnego w Rumunii związanego z płaceniem? Mnie parę razy spotkały różne mniej fajne rzeczy (najczęściej właśnie z pieniędzmi związane), ale to chyba nieodłączne, jeśli podróżuje się samodzielnie.
Aha, co do przewodników, to warto chyba kupić ten z Rewasza po północnej Rumunii.
http://www.gandalf.com.pl/b/bukowina-ma ... ewodnik-po
Przeglądałam go już po powrocie w tamtym roku z Bukowiny i żałowałam, że go nie miałam, bo po fakcie dowiedziałam się, że w zwiedzanych przeze mnie miejscowościach były fajne rzeczy do zobaczenia oprócz tych wypisanych w moim przewodniku (miałam Pascala, choć zazwyczaj kupuję Bezdroża). A Ty jaki przewodnik planujesz?
Tym razem jedziemy samochodem na diesel, więc na pewno sprawdzę Ci ceny. Będziemy też spać na dziko (w samochodzie robimy sobie "gniazdko;)). Tyle że jedziemy przez Słowację i Węgry. Przez Ukrainę jedzie się ponoć koszmarnie, na granicy też różnie bywa (łapówki na granicy i takie tam). W Rumunii drogi w rejonie Maramuresz też nie najlepsze (Ci Polacy, co nas wzięli na stopa w tamtym roku wracali właśnie z Maramureszu i narzekali). Potem mieli się wybrać do Czerniowców i podrzucić nas przez granicę rumuńsko-ukraińską, ale ich gospodarze na kwaterze odradzali im strasząc, że mogą utknąć na granicy.
Tak słyszałam, ale może nie jest tak źle?
Czy Twój syn nie wybiera się w tym roku czasem do Gruzji? A co go spotkało niefajnego w Rumunii związanego z płaceniem? Mnie parę razy spotkały różne mniej fajne rzeczy (najczęściej właśnie z pieniędzmi związane), ale to chyba nieodłączne, jeśli podróżuje się samodzielnie.
Aha, co do przewodników, to warto chyba kupić ten z Rewasza po północnej Rumunii.
http://www.gandalf.com.pl/b/bukowina-ma ... ewodnik-po
Przeglądałam go już po powrocie w tamtym roku z Bukowiny i żałowałam, że go nie miałam, bo po fakcie dowiedziałam się, że w zwiedzanych przeze mnie miejscowościach były fajne rzeczy do zobaczenia oprócz tych wypisanych w moim przewodniku (miałam Pascala, choć zazwyczaj kupuję Bezdroża). A Ty jaki przewodnik planujesz?
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
My też tak planujemy, ale swoją podróżą przez Ukrainę namąciłaś mi w głowieWiolcia pisze:Tyle że jedziemy przez Słowację i Węgry.
Niewykluczone, że bazę założymy gdzieś w tej okolicy, a samym samochodem będziemy się wypuszczać na wycieczki w promieniu kilkudziesięciu km.Wiolcia pisze:W Rumunii drogi w rejonie Maramuresz też nie najlepsze
U niego trochę jak w kalejdoskopie się zmienia, nie zawsze nadążam, ale chyba Gruzja nadal aktualnaWiolcia pisze:Czy Twój syn nie wybiera się w tym roku czasem do Gruzji?
Kierowca nie chciał mu oddać plecaka z bagażnika, jak mu nie zapłaci. Szkopuł w tym, że nie miał kasy, bo tylko tranzytem jechał do Turcji. Dał chłopu zegarek (chwała Bogu zwykłe badziewie) i się odczepił.Wiolcia pisze: A co go spotkało niefajnego w Rumunii związanego z płaceniem?
Wiolcia pisze:Aha, co do przewodników, to warto chyba kupić ten z Rewasza po północnej Rumunii.
- Ciebie!! Twoje zdjęcia są dla nas wskazówką . My nie będziemy prawdopodobnie tak intensywnie zwiedzać, jak Ty. Mój mąż musi się oszczędzać.Wiolcia pisze: A Ty jaki przewodnik planujesz?
A posiadanie przewodnika to rola naszych przyjaciół, z którymi zazwyczaj podróżujemy. Mam nadzieję, że Janusz coś weźmie - najczęściej mają Pascala (jak piszesz - niestety ).
Pascal nie jest zły, tylko paru rzeczy tam nie ma. Jak trafimy na coś fajnego, czego tam nie będzie, to dam Ci znać.
Przez Ukrainę jechałam dlatego, że bez samochodu bliżej i łatwiej na Bukowinę się dostać. Z samochodem wygodniej będzie przez Węgry. Mam nadzieję, że na przejściu granicznym szybko się uwiniemy.
Rozumiem, że Wy planujecie i Maramuresz, i Bukowinę?
Przez Ukrainę jechałam dlatego, że bez samochodu bliżej i łatwiej na Bukowinę się dostać. Z samochodem wygodniej będzie przez Węgry. Mam nadzieję, że na przejściu granicznym szybko się uwiniemy.
Rozumiem, że Wy planujecie i Maramuresz, i Bukowinę?
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
My to tak raczej azymut wyznaczamy, żeby wiedzieć, czy skręcić w prawo, czy w lewo spod domuWiolcia pisze:Rozumiem, że Wy planujecie i Maramuresz, i Bukowinę?
A gdzie dokładnie wylądujemy - się zobaczy! Ma być północ Rumunii
W zeszłym roku 2 razy przekraczaliśmy granicę węgiersko-rumuńską i trwało to kilka minutWiolcia pisze:Mam nadzieję, że na przejściu granicznym szybko się uwiniemy.
Zdaje się, że traci aktualnośćDżola Ry pisze:Wiolcia powiedział/-a:
Czy Twój syn nie wybiera się w tym roku czasem do Gruzji?
U niego trochę jak w kalejdoskopie się zmienia, nie zawsze nadążam, ale chyba Gruzja nadal aktualna
A co u syna zwycięża?
Z tą granicą to mnie pocieszyłaś.
Z tą granicą to mnie pocieszyłaś.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Rumunia
Dobrze wybierasz Bodziu, ja byłam tam dwukrotnie i jeszcze bym pojechała, niestety Twoje towarzystwo mi nie odpowiada, hahahaha, ze względu na moją starczą kondycję. Ale z rozrzewnieniem wspominam Padisz, , gdzie chodziło się dosłownie po dywanie krokusów, i przebiśniegów ( maj).
Czy będziesz w Klużu???
Czy będziesz w Klużu???
Wróciłam szczęśliwie z Maramureszu Cudnie było, a pogoda nie była aż tak tragiczna jak prognozowali (zapowiedź ciągłych deszczów wystraszyła koleżankę i w ostatniej chwili zrezygnowała;) ). Jak pojedziecie na majówkę, będzie już tam zielono i na pewno świetnie - już zazdroszczę!
Na początek trochę cen, trochę ze wstępów, mało z żywności, bo zapasy mieliśmy swoje:
winieta na 7 dni: 13, 5 lei
diesel: 5, 83 - 5, 91 (OMV)
benzyna: 5, 76
skansen w Negreşti - Oaş: 5/3 lei (cały/studencki)
Sapanţa - Wesoły Cmentarz: 5/3 lei
muzeum Iona Patraşa - twórcy Wesołego Cmentarza - 3 lei
kolejka w dolinie Vaseru - Mocanita: 40 lei (nie parowa, tylko zwykła, ale jedzie się całą trasą z robotnikami), turystyczna: 49 lei (tylko do Paltin, może Făiny - czyli część trasy)
muzeum etnogr. w Dragomireşti: 2 leje, w Ieud: 3 leje
(wystarczy jedno zobaczyć, bo to jest chata z wystrojem, bardzo podobna w obu miejscach)
foto w monastyrze w Bârsana: 5 lei (wtedy lało i mniszki nas nie zdybały, choć podobno ostro pilnują wykupienia taksy za foto)
chleb: 2 lei
Jak się uwinę ze zdjęciami, coś zapodam. Oczywiście warto zwiedzić wioski z drewnianą zabudową, cerkwiami marmaroskimi i bramami - głównie w dolinie Izy i w okolicach Budesti. Oprócz tego polecam przejazd kilkoma widokowymi odcinkami - często drogi są dziurawe, ale naprawdę warto, bo widoki na okolice, zielone, sielankowe wzgórza - przednie! Polecam przejazd z Certeze przez przeł Hutę (jak wjedziecie od strony Węgier, polecam w Satu Mare skręcić na północ, na Livadę i kotlinę Oas, wtedy przejedziecie przez tę przełęcz i dojedziecie za nią do Sapanty).
Kolejna przyjemna droga prowadzi z Sieu do Poienile Izei (strasznie dziurawa na początku, ale okolice przyjemne). I fantastyczna jest niewielka przełączka za wsią Valeni - jeśli w Barsanie skręcicie na Calinesti, za wsią Valeni wyjedziecie na tę przełęcz, aby potem kilkoma zakrętami zjechać do Calinesti). Kolejne urokliwe miejsce to droga z Budesti do Breb i w stronę Ocna Sugatag - fajne widoki na okoliczne góry (m.in. widać Koguci Grzebień w górach Gutai). O przełęczy Przysłop nie muszę chyba wspominać - to baardzo widokowe miejsce (my mieliśmy "widokową" mgłę rano - dobrze, że poprzedniego wieczora coś zobaczyliśmy) i na pewno będziecie tam przejeżdżać udając się na Bukowinę.
Kolejka w dolinie Vaseru to też fajna przygoda. Widoków nie ma tu jakichś powalających, ale klimaty są świetne. My jechaliśmy zwykłą spalinówką, ale za to z robotnikami (trzeba było wstać na 5.30 rano!) i całą trasą. Po drodze mieliśmy "atrakcje" w postaci wykolejonego wagonika, czy odłączenia się części wagonów od lokomotywy, czyli codzienność drwali, nie udawaną i nie "pod publiczkę". W pewne dni kursuje też kolejka "turystyczna" - oczywiście wyjeżdża później i lokomotywa jest parowa, tyle że to już bardziej komercyjna zabawa, trasa przejazdu jest krótsza i przejazd więcej kosztuje (przynajmniej na specjalne przejazdy wg ulotki, którą dostałam).
Aha, na placu przed dworcem można zanocować w oczekiwaniu na kolejkę następnego dnia - płaci się za to, ale można korzystać z wody, toalet, ciepłego prysznica i prądu (jeśli ktoś ma podłączenie z campera). Liczą za to 40 lei od campera, nam za samochód wzięli 20 lei na 2 osoby, więc niedużo za możliwość umycia się w dniu przyjazdu i w kolejny po wycieczce kolejką, a przed wyjazdem na "dziki" nocleg.
Z przewodników - koniecznie ten Rewasza "Bukowina, Maramuresz".
Na razie tyle mi się nasuwa "na świeżo". Postaram się załączyć zdjęcia w miarę szybko.
Na początek trochę cen, trochę ze wstępów, mało z żywności, bo zapasy mieliśmy swoje:
winieta na 7 dni: 13, 5 lei
diesel: 5, 83 - 5, 91 (OMV)
benzyna: 5, 76
skansen w Negreşti - Oaş: 5/3 lei (cały/studencki)
Sapanţa - Wesoły Cmentarz: 5/3 lei
muzeum Iona Patraşa - twórcy Wesołego Cmentarza - 3 lei
kolejka w dolinie Vaseru - Mocanita: 40 lei (nie parowa, tylko zwykła, ale jedzie się całą trasą z robotnikami), turystyczna: 49 lei (tylko do Paltin, może Făiny - czyli część trasy)
muzeum etnogr. w Dragomireşti: 2 leje, w Ieud: 3 leje
(wystarczy jedno zobaczyć, bo to jest chata z wystrojem, bardzo podobna w obu miejscach)
foto w monastyrze w Bârsana: 5 lei (wtedy lało i mniszki nas nie zdybały, choć podobno ostro pilnują wykupienia taksy za foto)
chleb: 2 lei
Jak się uwinę ze zdjęciami, coś zapodam. Oczywiście warto zwiedzić wioski z drewnianą zabudową, cerkwiami marmaroskimi i bramami - głównie w dolinie Izy i w okolicach Budesti. Oprócz tego polecam przejazd kilkoma widokowymi odcinkami - często drogi są dziurawe, ale naprawdę warto, bo widoki na okolice, zielone, sielankowe wzgórza - przednie! Polecam przejazd z Certeze przez przeł Hutę (jak wjedziecie od strony Węgier, polecam w Satu Mare skręcić na północ, na Livadę i kotlinę Oas, wtedy przejedziecie przez tę przełęcz i dojedziecie za nią do Sapanty).
Kolejna przyjemna droga prowadzi z Sieu do Poienile Izei (strasznie dziurawa na początku, ale okolice przyjemne). I fantastyczna jest niewielka przełączka za wsią Valeni - jeśli w Barsanie skręcicie na Calinesti, za wsią Valeni wyjedziecie na tę przełęcz, aby potem kilkoma zakrętami zjechać do Calinesti). Kolejne urokliwe miejsce to droga z Budesti do Breb i w stronę Ocna Sugatag - fajne widoki na okoliczne góry (m.in. widać Koguci Grzebień w górach Gutai). O przełęczy Przysłop nie muszę chyba wspominać - to baardzo widokowe miejsce (my mieliśmy "widokową" mgłę rano - dobrze, że poprzedniego wieczora coś zobaczyliśmy) i na pewno będziecie tam przejeżdżać udając się na Bukowinę.
Kolejka w dolinie Vaseru to też fajna przygoda. Widoków nie ma tu jakichś powalających, ale klimaty są świetne. My jechaliśmy zwykłą spalinówką, ale za to z robotnikami (trzeba było wstać na 5.30 rano!) i całą trasą. Po drodze mieliśmy "atrakcje" w postaci wykolejonego wagonika, czy odłączenia się części wagonów od lokomotywy, czyli codzienność drwali, nie udawaną i nie "pod publiczkę". W pewne dni kursuje też kolejka "turystyczna" - oczywiście wyjeżdża później i lokomotywa jest parowa, tyle że to już bardziej komercyjna zabawa, trasa przejazdu jest krótsza i przejazd więcej kosztuje (przynajmniej na specjalne przejazdy wg ulotki, którą dostałam).
Aha, na placu przed dworcem można zanocować w oczekiwaniu na kolejkę następnego dnia - płaci się za to, ale można korzystać z wody, toalet, ciepłego prysznica i prądu (jeśli ktoś ma podłączenie z campera). Liczą za to 40 lei od campera, nam za samochód wzięli 20 lei na 2 osoby, więc niedużo za możliwość umycia się w dniu przyjazdu i w kolejny po wycieczce kolejką, a przed wyjazdem na "dziki" nocleg.
Z przewodników - koniecznie ten Rewasza "Bukowina, Maramuresz".
Na razie tyle mi się nasuwa "na świeżo". Postaram się załączyć zdjęcia w miarę szybko.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl