Kursy wspinaczkowe
Moderatorzy: adamek, Moderatorzy
Na Internecie są takie dwa fajne filmiki:
http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... image&cd=3
http://www.wspinaczki.pl/alain-robert-n ... aryzu.html
Oni normalnie chodzą szybciej w pionie, niż ja w poziomie
To się normalnie nazywa żywcowanie jak się patrzy
http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... image&cd=3
http://www.wspinaczki.pl/alain-robert-n ... aryzu.html
Oni normalnie chodzą szybciej w pionie, niż ja w poziomie
To się normalnie nazywa żywcowanie jak się patrzy
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2010, 17:46 przez Pati, łącznie zmieniany 1 raz.
Słuchajcie, jeśli o wspinaczkę chodzi to polecam najpierw rozprawienie się na ściankach sztucznych i choć to nie to samo co skałki to gdy uda się Wam pokonać najtrudniejsze ściany sztuczne, będzie o wiele łatwiej na prawdziwej. Do tego w bezpieczny sposób zapoznacie się ze wszystkimi możliwymi rodzajami asekuracji - ewentualny upadek kończy się póki co na grubym materacu. No i kwestia jeszcze nauki spadania tj odczepiania się od ściany i leceeeeenie w dół ok 2-3 m. W brew pozorom to wcale nie tak mało i nie takie hop siup, bo gdy jest się tą osobą na wysokości, która ma się ŚWIADOMIE puścić i polecieć w dół traci się tą pewność siebie, która towarzyszy będąc osobą asekurującą
Początkowo szlag bierze bo ciężko jest pokonać średniej trudności ścianki, a to też głównie ze względu na niedostosowanie rąk, mięśni. Jednak jak w każdym sporcie następuje niespodziewanie moment przełomowy i znajdujemy się na szczycie, mocno przewieszonej ścianki! Duma rozpiera!
Co do ćwiczeń nad siłą w rękach polecam taką sprężynę do zgniatania - ćwiczy przedramie i palce dłoni - świetna rzecz ale uwaga na zakwasy!
Jeśli o ramiona idzie to wszelkie ćw pompko podobne z uwzględnieniem bardziej pleców niż klatki piersiowej, a to dlatego, że często na ścianie trzeba się przyciągnąć - ten ruch wychodzi od krzyża ku górnej cz. pleców no i ramion.
Ale pamiętajmy! Wchodzi się nogami, nie rękoma! (jak zaczniecie się wspinać zobaczycie jak łatwo zapomina się o tym żeby to nogi nas dźwigały a nie ręce!)
Początkowo szlag bierze bo ciężko jest pokonać średniej trudności ścianki, a to też głównie ze względu na niedostosowanie rąk, mięśni. Jednak jak w każdym sporcie następuje niespodziewanie moment przełomowy i znajdujemy się na szczycie, mocno przewieszonej ścianki! Duma rozpiera!
Co do ćwiczeń nad siłą w rękach polecam taką sprężynę do zgniatania - ćwiczy przedramie i palce dłoni - świetna rzecz ale uwaga na zakwasy!
Jeśli o ramiona idzie to wszelkie ćw pompko podobne z uwzględnieniem bardziej pleców niż klatki piersiowej, a to dlatego, że często na ścianie trzeba się przyciągnąć - ten ruch wychodzi od krzyża ku górnej cz. pleców no i ramion.
Ale pamiętajmy! Wchodzi się nogami, nie rękoma! (jak zaczniecie się wspinać zobaczycie jak łatwo zapomina się o tym żeby to nogi nas dźwigały a nie ręce!)
Proponuję zacząć od chwytania piłki do kosza jedna dłonią i ściskać mocno końcami palców... siłownia i drążek oraz przedramiona i barki. Sam zaczynam sie przygotowywać do nastepnego sezonu i trzy razy w tyogdniu siłownia oraz 1 basen na wydolność oddechową ( dużo pływania pod wodą ) i bieganie dwa razy w tygodniu z ćwiczeniami w terenie wzmacniającymi mięśnie nóg ( naskoki, jumping - trzeba uważać na kolana rozgrzewać je przed każdym intenstywniejszym wysiłkiem oraz trening izometryczny ( na siłe napinanie mieśni po każdej serii ) lub w zależności od nastroju trening wydolnościowo-siłowy z ciężarami-ćwiczenia z krótkimi odpoczynkami ) stosuje go od czasów wojska w desancieMosorczyk pisze:A zna może ktoś dobry sposób na wzmocnienie rąk, bo do wspinaczki mam je zdecydowanie za słabe, a też planuję rozpocząć przygodę ze wspinaniem.
dowiem na pewno , tylko to raczej będzie kurs ściankowyMcGregor pisze:dowiedz się ile kosztuje na AWF taki kurs
Na AWF już byłam, tylko o 16, a tam coś zaczyna się dziać dopiero od 18
- nie chciało mi się czekać... i jeszcze te dni - głowa boli
Może to i dobrze, bo najpierw muszę ustukać sobie kasę na buty,
a ostatnio cosik poszło mi za dużo z wypłaty i musiałam pasa zaciągnąć
Zawsze ta kasa, ech
Ewka, teoretycznie idziesz na kurs żeby się nauczyć, ale zawsze instruktorzy lepiej patrzą na tych którzy zaznajomili się chociaż trochę z teorią - jakoś lepiej się z takimi osobami pracuje bo widać zaangażowanie. co do ceny i teorii wspinaczki to wszystko znajdziesz w necie.
No i poćwiczyć na pewno warto (dla początkujących polecam wzmocnienie przedramion - sama będziesz wiedziała czemu po pierwszym intensywniejszym razie )
Ja od wiosny wybieram się na kursik, później może coś więcej
No i poćwiczyć na pewno warto (dla początkujących polecam wzmocnienie przedramion - sama będziesz wiedziała czemu po pierwszym intensywniejszym razie )
Ja od wiosny wybieram się na kursik, później może coś więcej
Jeśli ktoś prezentuje już jakiś poziom, to nie warto się wybierać na kurs wspinaczki skałkowej w pełnym zakresie. Paweł Pallus z KW organizuje tzw doszkalania- można z listy wybrać rzecz, których jeszcze się nie umie/umie się za mało i wychodzi po prostu taniej.
Cytując pana Pawła: Nie ma sensu uczyć abecadła tych, którzy mają już maturę.
Cytując pana Pawła: Nie ma sensu uczyć abecadła tych, którzy mają już maturę.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...