Weź Małgosiu pod uwagę to co powiedział Małek: "jak poczeka 5 minut, to zamarznie". W temp. -40 stopni, przy bezruchu organizm wyziębi się nawet w ich kombinezonach. Każdy odpowiada za swoje życie i tylko przed sobą. Jeśli oszukiwał własny organizm, to został. To nie jest wspinaczka przy -5 w np. Alpach gdzie jest czas na zastanowienie, zorganizowanie pomocy z zewnątrz.Malgo pisze:drastycznego spadku braterstwa liny,
Ta wyprawa pokazała coś ważnego, a mianowicie przygotowanie ludzi do ataku. Wszyscy mieli te same warunki, te same stroje.
BRAK BYŁO NIEZAANGAŻOWANEGO EMOCJONALNIE LEKARZA SELEKCJONERA, KTÓRY NIEDOPUŚCIŁBY SŁABSZYCH DO ATAKU.