NEWSY Z GÓR
Moderatorzy: adamek, HalinkaŚ, Moderatorzy
Szkoda, że nie wszyscy mają możliwość przeczytania relacji. Dobrze, że nic mu się nie stało
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/?mod= ... 1&id=21198
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/?mod= ... 1&id=21198
"Nasz" Adaś rusza na kolejną "8" ale tym razem .......chyba nie będzie ..... więcej
BERGAMO — Una via nuova, come sempre in rigoroso stile alpino. Questa volta sul Kangchenjunga, la terza montagna più alta del mondo, 8.516 metri. Ecco in anteprima gli ambiziosi programmi di Denis Urubko per la primavera 2014, quando lo vedremo di nuovo in campo per un’impresa ai massimi livelli alpinistici, stavolta in compagnia del connazionale Boris Dedeshko, del polacco Adam Bielezki e del basco Alex Txikon.
Dedeshko è stato il compagno di cordata di Urubko nella strepitosa salita del suo 14esimo ottomila: insieme hanno aperto la nuova via sulla parete sud-est del Cho Oyu che è valsa loro il Piolet d’or 2010. Adam Bielecki, clase 1983, è una vera rivelazione dell’alpinismo d’alta quota. A soli 30 anni aveva già compiuto due prime invernali sugli 8000: quella del Gasherbrum I nel 2012 e quella del Broad Peak, nel 2013. Txicon, basco della scuola di Juanito Oiarzabal, ha 31 anni e già 10 ottomila saliti.
Tre compagni di elevato calibro, dunque, per Urubko, di cui tutti attendevano il ritorno in parete per quest’inverno con Simone Moro al Nanga Parbat. L’alpinista kazako, però, ha rinunciato al tentativo di prima invernale sull’ottomila pakistano ed è già proiettato verso la primavera 2014, quando sarà impegnato sul versante Nord del Kangchenjunga.
“Il nostro progetto è sulla Nord del Kangchenjunga nel periodo premonosonico – ci ha raccontato Urubko -. Tenteremo di aprire una via nuova in stile alpino, la cosa che preferisco in assoluto fare in Himalaya. Sarò con gli amici Alex Txicon, Adam Bielezki, Boris Dedeshko”.
Già iniziati gli allenamenti? A quanto pare no. Urubko ci tiene a farli in Italia, Paese al quale è molto affezionato. “Ora sono in Russia – ci racconta l’alpinista -. Qui non riesco ad allenarmi come vorrei, spero di tornare in Italia, ad Albino, nei mesi di gennaio febbraio e marzo per prepararmi a dovere. Lì potrò spaziare dalle salite alle arrampicate alla corsa in montagna. E’ un posto splendido”.
http://www.montagna.tv/cms/?p=54365
BERGAMO — Una via nuova, come sempre in rigoroso stile alpino. Questa volta sul Kangchenjunga, la terza montagna più alta del mondo, 8.516 metri. Ecco in anteprima gli ambiziosi programmi di Denis Urubko per la primavera 2014, quando lo vedremo di nuovo in campo per un’impresa ai massimi livelli alpinistici, stavolta in compagnia del connazionale Boris Dedeshko, del polacco Adam Bielezki e del basco Alex Txikon.
Dedeshko è stato il compagno di cordata di Urubko nella strepitosa salita del suo 14esimo ottomila: insieme hanno aperto la nuova via sulla parete sud-est del Cho Oyu che è valsa loro il Piolet d’or 2010. Adam Bielecki, clase 1983, è una vera rivelazione dell’alpinismo d’alta quota. A soli 30 anni aveva già compiuto due prime invernali sugli 8000: quella del Gasherbrum I nel 2012 e quella del Broad Peak, nel 2013. Txicon, basco della scuola di Juanito Oiarzabal, ha 31 anni e già 10 ottomila saliti.
Tre compagni di elevato calibro, dunque, per Urubko, di cui tutti attendevano il ritorno in parete per quest’inverno con Simone Moro al Nanga Parbat. L’alpinista kazako, però, ha rinunciato al tentativo di prima invernale sull’ottomila pakistano ed è già proiettato verso la primavera 2014, quando sarà impegnato sul versante Nord del Kangchenjunga.
“Il nostro progetto è sulla Nord del Kangchenjunga nel periodo premonosonico – ci ha raccontato Urubko -. Tenteremo di aprire una via nuova in stile alpino, la cosa che preferisco in assoluto fare in Himalaya. Sarò con gli amici Alex Txicon, Adam Bielezki, Boris Dedeshko”.
Già iniziati gli allenamenti? A quanto pare no. Urubko ci tiene a farli in Italia, Paese al quale è molto affezionato. “Ora sono in Russia – ci racconta l’alpinista -. Qui non riesco ad allenarmi come vorrei, spero di tornare in Italia, ad Albino, nei mesi di gennaio febbraio e marzo per prepararmi a dovere. Lì potrò spaziare dalle salite alle arrampicate alla corsa in montagna. E’ un posto splendido”.
http://www.montagna.tv/cms/?p=54365
Mam wrodzoną dociekliwość do wiedzy której nie posiadam - więc zadaję pytania ?
a tu bardziej czytelnie:viking pisze:"Nasz" Adaś rusza na kolejną "8" ale tym razem .......chyba nie będzie ..... więcej
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 81127.html
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
Taki w sumie mało górski news., ale...
Strzecha Akademicka: Neonaziści z Niemiec pobili Polaków w schronisku w Karkonoszach:
http://karpacz.naszemiasto.pl/artykul/2 ... ,id,t.html
Strzecha Akademicka: Neonaziści z Niemiec pobili Polaków w schronisku w Karkonoszach:
http://karpacz.naszemiasto.pl/artykul/2 ... ,id,t.html
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
I jeszcze raz - to samo ale nie tak samoZrzęda pisze:Taki w sumie mało górski news., ale...
Strzecha Akademicka: Neonaziści z Niemiec pobili Polaków w schronisku w Karkonoszach:
http://karpacz.naszemiasto.pl/artykul/2 ... ,id,t.html
I jak tu nie kochać mediów?
"Niemieccy turyści przegonili pijanego Polaka ze schroniska":
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 ... SlotII3img
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
(R. Kapuściński)
w grudniu spłonął kościółek na Stecówce i już wówczas wiele osób przypuszczało, że wykorzystają tą sytuację, aby odbudować go nowocześnie - czyli z kamienia. Nie pomylili się:
http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobi ... LokBielTxt
wiele jest przypadków kiedy "pasterze" doprowadzali świątynie do ruiny w imię "nowoczesności" - teraz ta "ruina" ma nie wrócić w dawnym stanie...
http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobi ... LokBielTxt
wiele jest przypadków kiedy "pasterze" doprowadzali świątynie do ruiny w imię "nowoczesności" - teraz ta "ruina" ma nie wrócić w dawnym stanie...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Żeby to jeszcze z kamienia, ale tu się zanosi na betoniok obłożony dla niepoznaki drewnem. Mam nadzieję, że ten numer nie przejdzie .
To jeszcze taka informacja:
http://skrzek.com/news/serce-gorala-i-gron-dla-stecowki
To jeszcze taka informacja:
http://skrzek.com/news/serce-gorala-i-gron-dla-stecowki
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
No to bosko... http://www.tvn24.pl/od-marca-do-zakopan ... 964,s.html . Już teraz mam problem się tam dostać i wrócić. A w tym roku, to będzie koszmar .
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2014, 22:33 przez aniołek, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba być dobrej mysli .malgosiadg pisze:Możnaby się wybrać na ten koncert, ale czy oni będą kwestować na beton czy na drewno...?
http://wiadomosci.ox.pl/wiadomosc,25600 ... go....html
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Dodałam jeszcze raz, kropka się tam zakradłaKrólik pisze:Anioł - nie można znaleźć strony
http://www.tvn24.pl/od-marca-do-zakopan ... 964,s.html
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Podpisałam, chociaż do szwajcarskiego modelu demokracji to nam jeszcze daleko...Darek pisze:Trzeba być dobrej mysli .
http://wiadomosci.ox.pl/wiadomosc,25600 ... go....html
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”