29.08-3.09.2015 Tatry z Gorcami na deser
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
29.08-3.09.2015 Tatry z Gorcami na deser
Prawie trzy miesiące przerwy . I to w takim wakacyjno-wyjazdowym okresie .
Nic dziwnego, że bardzo byłam spragniona gór i robiłam wszystko, żeby zaplanowany na przełom sierpnia i września mini-urlop doszedł do skutku.
Udało się pokonać różne przeszkody, w nocy z piątku na sobotę Alina podjechała, dorzuciłam swoje bagaże i wyruszyłyśmy w drogę .
Pierwsze cztery dni spędziłyśmy zgodnie z planem w słowackich Tatrach Wysokich. Na dwa ostatnie miałyśmy się przemieścić do Roztoki i Morskiego Oka, ale widząc nadchodzącą zmianę pogody, w ostatniej chwili zdecydowałyśmy się na Gorce. Na Rysy i Chłopka wybierzemy się jeszcze kiedyś, w bardziej sprzyjających warunkach i przy lepszej widoczności.
Zanim przejdę do wspomnień muszę się przyznać do swego rodzaju plagiatu . Otóż tak mi się spodobały ostatnie relacje Limonki, że postanowiłam ją naśladować i również stworzyć kolaże. Są to moje pierwsze kompozycje zdjęciowe, a czy udane ocenicie sami.
*Tatrzańskimi dolinami ku szczytom i przełęczom
Dolina Młynicka
Dolina Furkotna
Dolina Małej Zimnej Wody z Doliną 5 Stawów Spiskich
Górne piętro Doliny Staroleśnej
Dolina Wielicka
*Na drugą stronę grani przez ciasne przełęcze
Bystra Ławka
Czerwona Ławka
Rohatka
Polski Grzebień
*Nie zabrakło szczytowania i rozległych widoków
Skrajne Solisko
Sławkowski Szczyt
Mała Wysoka
Nieco więcej opisów w galerii :
https://photos.google.com/album/AF1QipN ... wSVVkIKIOZ
Nic dziwnego, że bardzo byłam spragniona gór i robiłam wszystko, żeby zaplanowany na przełom sierpnia i września mini-urlop doszedł do skutku.
Udało się pokonać różne przeszkody, w nocy z piątku na sobotę Alina podjechała, dorzuciłam swoje bagaże i wyruszyłyśmy w drogę .
Pierwsze cztery dni spędziłyśmy zgodnie z planem w słowackich Tatrach Wysokich. Na dwa ostatnie miałyśmy się przemieścić do Roztoki i Morskiego Oka, ale widząc nadchodzącą zmianę pogody, w ostatniej chwili zdecydowałyśmy się na Gorce. Na Rysy i Chłopka wybierzemy się jeszcze kiedyś, w bardziej sprzyjających warunkach i przy lepszej widoczności.
Zanim przejdę do wspomnień muszę się przyznać do swego rodzaju plagiatu . Otóż tak mi się spodobały ostatnie relacje Limonki, że postanowiłam ją naśladować i również stworzyć kolaże. Są to moje pierwsze kompozycje zdjęciowe, a czy udane ocenicie sami.
*Tatrzańskimi dolinami ku szczytom i przełęczom
Dolina Młynicka
Dolina Furkotna
Dolina Małej Zimnej Wody z Doliną 5 Stawów Spiskich
Górne piętro Doliny Staroleśnej
Dolina Wielicka
*Na drugą stronę grani przez ciasne przełęcze
Bystra Ławka
Czerwona Ławka
Rohatka
Polski Grzebień
*Nie zabrakło szczytowania i rozległych widoków
Skrajne Solisko
Sławkowski Szczyt
Mała Wysoka
Nieco więcej opisów w galerii :
https://photos.google.com/album/AF1QipN ... wSVVkIKIOZ
Ostatnio zmieniony 25 października 2016, 13:15 przez Han-Ka, łącznie zmieniany 1 raz.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Kolaże mają swój niezaprzeczalny urok , chociaż Alina w klapkach w stosownym anturażu też przyciąga wzrok .
W tym roku silnym przyciąganiem wykazała się też Czerwona Ławka, bo sporo GS-ów, w tym i ja nawiedziło ten piękny rejon Tatr Słowackich.
No właśnie, a gdzie Gorce ?
W tym roku silnym przyciąganiem wykazała się też Czerwona Ławka, bo sporo GS-ów, w tym i ja nawiedziło ten piękny rejon Tatr Słowackich.
No właśnie, a gdzie Gorce ?
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
włodarz pisze:Ale cóś tytułowych Gorców nie widać.
Rozdział gorczański dodam wkrótce. Ale najpierw suplement do części tatrzańskiej. Polecamy bardzo fajną kwaterę w Starym Smokowcu.Darek pisze:No właśnie, a gdzie Gorce ?
Turisticka Ubytovna VPS Vysoke Tatry
Blisko centrum, dobre warunki, wifi+TV, dwie duże kuchnie z pełnym wyposażeniem do dyspozycji. Z kuchni widok na Łomnicę i Sławka. W cenie noclegu parking na strzeżonym terenie w nocy, a w dzień karta uprawniająca do bezpłatnego parkowania w całej „aglomeracji” Wysokie Tatry.
Po wymeldowaniu, wychodząc na 2 dni w góry, pozostawiłyśmy tam samochód, a policzyli nam tylko za 1 dobę.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Miałyśmy rezerwacje. W ubytovni w Smokowcu były jeszcze wolne miejsca, ale w Zbójnickiej był komplet.PiotrekP pisze:Noclegi rezerwowaliście, czy liczyliście na traf ?
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
*Relaks w Gorcach
Po tatrzańskich dwutysięcznikach i upalnej aurze Gorce pozwoliły nam odpocząć i nieco się wychłodzić. Zatrzymałyśmy się we Frydmanie, gdzie od lat stacjonuje Alina z rodziną i licznym gronem znajomych.
Zgodnie z prognozami w środę było pochmurno. Zrobiłyśmy sobie spacerek z Ochotnicy Dolnej na Lubań.
Nie pamiętam, czy ktoś już na forum wspominał, że na Lubaniu budują wieżę widokową? Trzeba będzie się tam jeszcze kiedyś wybrać jak będzie skończona.
W nocy padał deszcz. Wyruszyłyśmy na szlak z kurtkami w pogotowiu, okazały się jednak zbędne. Zatoczyłyśmy pętlę z Łopusznej, przez Pucołowski Stawek i Kiczorę na Turbacz, schodząc przez Bukowinę Waksmundzką do Łopusznej.
I to już koniec wrażeń z naszego krótkiego, ale bardzo urozmaiconego urlopu.
Po tatrzańskich dwutysięcznikach i upalnej aurze Gorce pozwoliły nam odpocząć i nieco się wychłodzić. Zatrzymałyśmy się we Frydmanie, gdzie od lat stacjonuje Alina z rodziną i licznym gronem znajomych.
Zgodnie z prognozami w środę było pochmurno. Zrobiłyśmy sobie spacerek z Ochotnicy Dolnej na Lubań.
Nie pamiętam, czy ktoś już na forum wspominał, że na Lubaniu budują wieżę widokową? Trzeba będzie się tam jeszcze kiedyś wybrać jak będzie skończona.
W nocy padał deszcz. Wyruszyłyśmy na szlak z kurtkami w pogotowiu, okazały się jednak zbędne. Zatoczyłyśmy pętlę z Łopusznej, przez Pucołowski Stawek i Kiczorę na Turbacz, schodząc przez Bukowinę Waksmundzką do Łopusznej.
I to już koniec wrażeń z naszego krótkiego, ale bardzo urozmaiconego urlopu.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Tatry
Alina ! Do raportu! co to za klapki na nóżkach ?:) mam nadzieję że to specjalna wersja trekingowa na specjalnej podeszwie antypoślizgowej
A później się dziwić że skręcasz kostki
A później się dziwić że skręcasz kostki
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
Darek pisze:Alina w klapkach w stosownym anturażu też przyciąga wzrok
Klapki bardzo wygodne ,polecam każdemu. znakomicie się sprawdzają przy obtartych piętkach. Na Sławkowskim rzeczywiście zrobiłam furrore.Darek Z pisze:co to za klapki na nóżkach ?
A od siebie dodam,że drogi z Ochotnicy na Luboń broniły wszędobylskie muchy.
Znienawidziłam te owady do końca życia
W schronisku na Turbaczu polecam zupę chrzanową z plackiem ziemniaczanym.
I pierwszy raz w życiu spałam w słowackim schronisku dodatkowo w sali z 10 chłopami. I tylko jeden jedyny,który chrapał spał koło mnie.
Haniu ponownie dzięki Tobie przeżyłam przygodę mojego życia. I dziękuję Ci za to.
Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów.
Han-Ka, Alina ,jesteście niesamowite. Tyle tras w tak krótkim czasie, nic nie jest dla Was za długie i za ciężkie, na dodatek -dodatek w postaci Gorców. Przecież tam też trzeba sporo podreptać do celu. Brawa dla twardzielek.Han-Ka pisze:Prawie trzy miesiące przerwy . I to w takim wakacyjno-wyjazdowym okresie .
Nic dziwnego, że bardzo byłam spragniona gór i robiłam wszystko, żeby zaplanowany na przełom sierpnia i września mini-urlop doszedł do skutku.
Udało się pokonać różne przeszkody,
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Dziękujemy :> .HalinkaŚ pisze:Han-Ka, Alina ,jesteście niesamowite.
To tylko tak wygląda w relacji. W rzeczywistości trasy nie były długie, a trudności jedynie na przełęczach. Najbardziej zmęczył mnie Sławkowski, może to duszne powietrze sprawiło, że ledwo na niego weszłam. Później było już tylko lepiej .Dżola Ry pisze:Ale ostro pojechałyście, koleżanki!
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."