Wybacz Koviku , ale dopiero teraz przeczytałam całą relację. Mea culpa, buena nocce czy co tam jeszcze, proszę, nie bij Oczywiście widziałam już ją wcześniej, ale nie chciałam jej czytać w pośpiechu. Teraz się nią delektowałam i może dobrze, że taką przyjemność zostawiłam sobie na szary listopadowy dzień, bo przy czytaniu osiągnęłam stan błogiego uczucia szczęścia, że te wszystkie wspaniałe chwile były też moim udziałem. Barbórko&Koviku jeszcze raz dziękuję, że mogłam do Was dołączyć. No i oczywiście polecam się na przyszłość Dolomiti everlasting love!
Dzięki Piotrku za wiarę w moje możliwości Ale tak na prawdę to nie ja, a mój amulet tak działa