08.2010 Sudety Zachodnie

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

08.2010 Sudety Zachodnie

Post autor: malgosiadg » 23 sierpnia 2010, 22:39

„Kilka” słów o naszym urlopie w Sudetach Zachodnich. Dziesięć dni to stanowczo za mało żeby poznać ten piękny i rozległy region, tym bardziej, że pojechaliśmy z moimi Rodzicami i każdy miał inne priorytety :) Mąż - kamieniołomy i sztolnie, Rodzice - turystyczne atrakcje :) i grzyby a ja - 4 szczyty KGP w czterech pasmach górskich i troszkę historii. Dlatego na bazę wypadową wybrałam Mysłakowice – miejscowość między Karpaczem a Jelenią Górą. Pogoda niestety nas nie rozpieszczała, ale mimo to nie pozwalałam mojej wycieczce siedzieć w domu. A dom był ciekawy - historyczny dom tyrolski, niezupełnie odnowiony (1). Tyrolczycy z Zillertal przywędrowali do Mysłakowic w pierwszej połowie XIX wieku. Byli to luteranie prześladowani w katolickiej Austrii. Od króla Prus Fryderyka Wilhelma III otrzymali pozwolenie na osiedlenie się u stóp Karkonoszy. Mysłakowice (ówczesny Erdmannsdorf) były zresztą letnią rezydencją samego króla Prus. Do dziś stoi tam zamek królewski Hohenzollernów, w którym od lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku mieści się... szkoła podstawowa. Cała Dolina Pałaców i Ogrodów gościła wiele koronowanych głów i wielkich rodów. Przez wiele lat pozwalano aby te pamiątki historii dewastowano, aby popadały w ruinę i zapomnienie. Dobrze, że przynajmniej nie zrównano ich z ziemią.
Oszczędzę Wam opisu pobytu dzień po dniu :D Wiem jednak, że kilka osób również chodzi po górach śladami KGP więc może przyda się komuś kilka aktualnych uwag.
Jako pierwsze pasmo wybraliśmy Góry Izerskie. Na Wysoką Kopę chcieliśmy wyruszyć z Jakuszyc, ale okazało się, że PKSy kursują bardzo rzadko i ostatecznie podjechaliśmy do dworca PKP Szklarska Poręba Górna (można tam spokojnie i bezpłatnie zostawić samochód) i stamtąd czerwonym szlakiem poczłapaliśmy w Izery. Pierwszym przystankiem był Wysoki Kamień, gdzie powstało nowe kamienne schronisko (2) - w moim przewodniku nie było o nim mowy, więc było dla nas miłą niespodzianką. Po spałaszowaniu świeżutkiego ciasta ruszyliśmy w kierunku kopalni kwarcu „Stanisław”, która mojemu mężowi śniła się już po nocach :) Nie muszę dodawać, że spędziliśmy tam mnóstwo czasu oglądając wszystkie zardzewiałe kruszarki (3), KRAZy (04), pozostałości budynków (05), no i oczywiście stosy kamieni, wśród których mąż szukał kwarcu różowego a ja... naparstnicy purpurowej (06). Od wyrobiska kopalni na szczycie Izerskich Garbów (07) można nieoznakowaną drogą dojść do czerwonego szlaku, który wkrótce doprowadza do drewnianej wiaty, obok której prowadzi ścieżka na szczyt Wysokiej Kopy. Ktoś usypał tam kopczyk kamieni i wstawił tabliczkę z nazwą szczytu i wysokością (08). Przez zbyt długą eksplorację arcyciekawej kopalni „Stanisław” nie mieliśmy już czasu na pętelkę przez Chatkę Górzystów – wróciliśmy po własnych śladach przez kopalnię :( i schronisko :) . Ale ponieważ Góry Izerskie bardzo nas urzekły pojechaliśmy w niedzielę do Świeradowa Zdroju, uroczego kurortu z piękną zabytkową pijalnią wód i drewnianą halą spacerową (09). Stamtąd niebieskim szlakiem (10) poczłapaliśmy do Chatki Górzystów (11) na reklamowane przez Was naleśniki (12). Dla Rodziców miał to być tylko krótki spacer, ale okazało się że pół godziny po nas doczłapali do samej Chatki – byłam z nich naprawdę dumna (13)! W nagrodę dostali naleśniki i już razem wróciliśmy do Świeradowa.
Błądząc po kopule szczytowej Wysokiej Kopy nadwyrężyłam trochę nogę i dlatego mimo sprzyjającej pogody nie poszliśmy następnego dnia w Karkonosze a w niewysokie Góry Kaczawskie na Skopiec. Podjechaliśmy do Radomierza i po przekroczeniu krajowej trójki wspięliśmy się przez łąkę na szczyt Dudziarza. Ktoś tu już opisywał ten szlak, pamiętam zdjęcie po kostki w błocie – niestety to chyba standard, nawet w bezdeszczowa pogodę trzeba omijać kałuże i rozrobione przez traktory bajorka. Zadośćuczynieniem są maliny i ładna panorama na Góry Kaczawskie (14) i kamieniołom wapieni na górze Połom (15), które można obserwować z łąk tuż przed szczytami Skopca i Barańca. Ten drugi łatwo rozpoznać po wieży nadawczej (16). Jest między nimi przełączka z charakterystycznym czerwonym bukiem, gdzie usadziliśmy Rodziców (17), a sami ścieżką w prawo w kilka minut weszliśmy na nieoznakowany niestety szczyt Skopca (18). Wróciliśmy żółtym szlakiem do Komarna, gdzie dostaliśmy nagrodę w postaci zwiedzania miejscowych kościołów. Jak w wielu okolicznych wioskach stoją tam blisko siebie 2 kościoły (19). W okresie reformacji ewangelicy budowali swoje kościoły obok katolickich. W malutkim Komarnie oba kościoły są w kiepskim stanie, a ten ewangelicki został strasznie rozszabrowany – zginęło wszystko co dało się sprzedać. Mieliśmy możliwość zajrzeć do środka dzięki uprzejmości starszej pani, która pod nieobecność księdza ma klucze do świątyń. Sama nam to zaproponowała widząc jak długo oglądamy tablice nagrobkowe z przełomu XVIII i XIX wieku (20) i jeszcze starszy krzyż pokutny (21) na terenie placu kościelnego. Na szczęście historyczny kamień nikomu się nie przydał. Kiedy zobaczyłam piękne niegdyś, okrągłe wnętrze opuszczonego kościoła ewangelickiego (22) zaraz przyszedł mi na myśl kościół Wszystkich Świętych w Poznaniu, który po odnowieniu wygląda wspaniale i służy ludziom. Mam nadzieję, że kościółek w Komarnie doczeka się mądrego gospodarza...
W tym dniu wyczerpaliśmy limit ładnej pogody. Przeżyliśmy nawet małe podtopienie (23). W oczekiwaniu na poprawę pojechaliśmy do Kowarskich kopalni uranu (24). Niestety większość turystów wpadła na ten sam pomysł. Zwiedziliśmy też Wzgórze Krzywoustego (25) w Jeleniej Górze i gościniec „Perła Zachodu” pięknie położony nad Bobrem (26,27). Po ulewach duże wrażenie zrobiła tam na nas elektrownia wodna Bobrowice (28). No ale przecież nie można było czekać w nieskończoność.
Dwa dni przed odjazdem wysłaliśmy Rodziców na grzyby a sami założyliśmy pałatki i ruszyliśmy z Mysłakowic czerwonym szlakiem przez wzgórze Mrowiec w kierunku najwyższego szczytu Rudaw Janowickich – Skalnika. Szlak wiedzie przez Bukowiec, kolejną pruską posiadłość z XIX wieku. Jej właścicielem był hrabia von Reden, późniejszy minister w rządzie pruskim kierujący Departamentem Górnictwa i Hutnictwa. Nazwisko brzmiało mi znajomo, bo jedna z dzielnic mojego miasta nosi nazwę... Reden. Nie wiedziałam wcześniej skąd pochodzi, ale tym ciekawsza była dla mnie historia Bukowca. Wstępując po pieczątkę do książeczki GOT mieliśmy okazję zobaczyć odrestaurowaną salę balową i odkryte podziemia pod pałacem. Dowiedzieliśmy się też, że Fundacja Doliny Pałaców i Ogrodów stara się o wpisanie tego terenu na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Całe założenie pałacowo-parkowe von Redena było imponujące. Po latach dewastacji trudno rozpoznać poszczególne obiekty, np. Świątynię Ateny czy Ruiny Opactwa (29), gdzie spoczywały w podziemiach szczątki właścicieli majątku. To naprawdę piękne i tajemnicze miejsce, ciekawa jestem, jak będzie wyglądało po odrestaurowaniu. Przez Mysłakowice i Bukowiec wiedzie Główny Szlak Sudecki. Idąc nim w stronę Skalnika spotkaliśmy turystę z Przemyśla przemierzającego właśnie ten szlak – pozdrawiamy, jeśli czyta to forum. Na odcinku Bukowiec – Przełęcz pod Średnicą szlak jest niezbyt ciekawy – przedzierając się w strugach deszczu przez chaszcze spotkaliśmy na szlaku tylko prawdziwki (30) i naszego turystę-ducha. Od przełęczy można znaleźć przy szlaku stare kamienne drogowskazy z niemieckimi napisami (31). Szlak prowadzi początkowo jakby parkową aleją o coraz większym nachyleniu aż do skrzyżowania z niebieskim szlakiem na szczyt Skalnika (32). Po drodze odbija ścieżka na Ostrą Małą – warto wejść na platformę widokową skąd widać m.in. gołoborze na zboczu Skalnika (33, 34).
Karkonosze ciągle odkładaliśmy na lepsza pogodę. Odwiedziliśmy tam tylko jedną z tzw. atrakcji turystycznych czyli Wodospad Kamieńczyka. Zaczęliśmy od wodospadu Szklarki (35) płacąc 5 zł za wstęp do KPNu. Obejrzeliśmy też całkiem pokaźną kolekcję minerałów w Chacie Walońskiej (36). Później kolejny bilet wstępu przy Wodospadzie Kamieńczyka, emocje związane z kaskami (37) i platformą prowadzącą do wodospadu (38). Może i atrakcja turystyczna, ale jakoś z mężem mieliśmy w tym tłumie syndrom ucieczki. W ostatni dzień naszego pobytu w Sudetach Zachodnich pogoda mile nas zaskoczyła, ruszyliśmy więc sami na Śnieżkę z nadzieją na widoki i spokój w środku tygodnia. Już w Karpaczu zastaliśmy jakieś dziwne objazdy, na które kierowała policja, potem ku naszemu zaskoczeniu wstęp wolny do Karkonoskiego Parku Narodowego i bardzo dużo strażników na quadach. Dopiero na Polanie dowiedzieliśmy się z jakiej to okazji – dzień Świętego Wawrzyńca! Poczęstowaliśmy się pięknymi wydawnictwami na temat Karkonoszy i ucieszeni ruszyliśmy dalej. Miny nam zrzedły, kiedy w Domku Myśliwskim pani z IT poinformowała nas, że we mszy odpustowej w Kaplicy Św. Wawrzyńca udział biorą prezydenci Polski i Czech. Nie mieliśmy pojęcia o tym „szczycie” bo w górach staramy się odcinać od wszelkich mediów. Zaraz zwolniliśmy kroku (39), żeby nie wejść w oko cyklonu. Wypiliśmy herbatę w Samotni nad Małym Stawem (40), potem weszliśmy po pieczątkę do Strzechy Akademickiej (41) i do Domu Śląskiego (42) dotarliśmy akurat, kiedy schodził ze Śnieżki niejaki pan Komorowski ze swoją świtą :) Samo podejście na szczyt dało mi w kość, nie powiem, i nawet się troszkę wzruszyłam, bo to był nasz 27 szczyt z Korony Gór Polski (43), a nie jestem pewna czy na 28 uda mi się wyleźć. Z okazji odpustu udało nam się wejść do Kaplicy (znalazłam ukrytą za drzwiami kamienną tablicę (44)). Pomijając tłumy (45) Śnieżka jest piękna (46, 47)! Schodząc mieliśmy bezchmurne niebo i poprezydenckie pustki (48). Niespiesznie wypiłam jeszcze grzane wino pod Akademicka Strzechą i o zmierzchu dotarliśmy do Kościółka Wang. (Nota bene sprowadzonego z Norwegii właśnie do Karpacza za sprawą żony hrabiego von Reden z Bukowca – Fryderyki. Koło kościółka można znaleźć pamiątkową tablicę (49), którą wystawił jej tam król pruski Fryderyk Wilhelm IV)
Załączniki
013_P8080121.jpg
(84.06 KiB) Pobrany 1162 razy
014_P8050172.jpg
(58.88 KiB) Pobrany 1162 razy
015_P8050167.jpg
(64.76 KiB) Pobrany 1162 razy
016_P8050168.jpg
(61.48 KiB) Pobrany 1162 razy
017_P8050180.jpg
017_P8050180.jpg (70.78 KiB) Przejrzano 1658 razy
018_P8050182.jpg
018_P8050182.jpg (74.52 KiB) Przejrzano 1658 razy
019_P8050191.jpg
019_P8050191.jpg (45.01 KiB) Przejrzano 1658 razy
020_P8050190.jpg
020_P8050190.jpg (62.17 KiB) Przejrzano 1658 razy
021_P8050192.jpg
021_P8050192.jpg (69.18 KiB) Przejrzano 1658 razy
022_P8050195.jpg
(60.6 KiB) Pobrany 1162 razy
023_P8070037.jpg
(72.74 KiB) Pobrany 1162 razy
024_P8030077.jpg
024_P8030077.jpg (63.53 KiB) Przejrzano 1658 razy
025_P8030099.jpg
025_P8030099.jpg (42.8 KiB) Przejrzano 1658 razy
026_P8030095.jpg
(79.13 KiB) Pobrany 1162 razy
027_P8030096.jpg
027_P8030096.jpg (57.35 KiB) Przejrzano 1658 razy
028_P8070076.jpg
(77.09 KiB) Pobrany 1162 razy
029_P8090144.jpg
(99.86 KiB) Pobrany 1162 razy
030_P8090149.jpg
030_P8090149.jpg (66.1 KiB) Przejrzano 1658 razy
031_P8090163.jpg
031_P8090163.jpg (57.46 KiB) Przejrzano 1658 razy
032_P8090158.jpg
032_P8090158.jpg (71.56 KiB) Przejrzano 1658 razy
033_P8090153.jpg
(70.64 KiB) Pobrany 1162 razy
034_P8090154.jpg
(59.89 KiB) Pobrany 1162 razy
035_P8020015.jpg
(80.2 KiB) Pobrany 1162 razy
036_P8020036.jpg
(83.28 KiB) Pobrany 1162 razy
037_P8020047.jpg
037_P8020047.jpg (60.1 KiB) Przejrzano 1658 razy
038_P8020064.jpg
038_P8020064.jpg (66.28 KiB) Przejrzano 1658 razy
039_P8100170.jpg
039_P8100170.jpg (58.02 KiB) Przejrzano 1658 razy
040_P8100174.jpg
(69.36 KiB) Pobrany 1162 razy
041_P8100177.jpg
041_P8100177.jpg (51.61 KiB) Przejrzano 1658 razy
042_P8100188.jpg
(66.94 KiB) Pobrany 1162 razy
043_P8100198.jpg
043_P8100198.jpg (44.87 KiB) Przejrzano 1658 razy
044_P8100197.jpg
044_P8100197.jpg (49.37 KiB) Przejrzano 1658 razy
045_P8100191.jpg
045_P8100191.jpg (48.75 KiB) Przejrzano 1658 razy
046_P8100206.jpg
(50.98 KiB) Pobrany 1162 razy
047_P8100209.jpg
(42.7 KiB) Pobrany 1162 razy
048_P8100213.jpg
(38.78 KiB) Pobrany 1162 razy
049_P8100214.jpg
049_P8100214.jpg (46.84 KiB) Przejrzano 1658 razy
012_P8080117.jpg
(53.08 KiB) Pobrany 1154 razy
001_P8110002.JPG
(81.47 KiB) Pobrany 1153 razy
002_P8040151.jpg
(64.37 KiB) Pobrany 1153 razy
003_P8040123.jpg
(73.96 KiB) Pobrany 1153 razy
004_P8040115.jpg
(67.97 KiB) Pobrany 1153 razy
005_P8040120.jpg
(60.63 KiB) Pobrany 1153 razy
006_P8040124.jpg
006_P8040124.jpg (50.04 KiB) Przejrzano 1649 razy
007_P8040127.jpg
(76.17 KiB) Pobrany 1153 razy
008_P8040136.jpg
008_P8040136.jpg (60.84 KiB) Przejrzano 1649 razy
009_P8080088.jpg
(80.45 KiB) Pobrany 1153 razy
010_P8080096.jpg
(105.23 KiB) Pobrany 1153 razy
011_P8080113.jpg
011_P8080113.jpg (46.94 KiB) Przejrzano 1649 razy
Ostatnio zmieniony 23 sierpnia 2010, 23:01 przez malgosiadg, łącznie zmieniany 3 razy.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 23 sierpnia 2010, 22:41

W dzień wyjazdu rozpogodziło się zupełnie, żeby było nam jeszcze trudniej rozstać się z Sudetami. Ale zamiast się użalać, wyciągnęłam moją wycieczkę w Góry Sokole. Było to nasze drugie podejście do tych górek, bo za pierwszym razem wygonił nas deszcz (wtedy też od schroniska Szwajcarka przybłąkał się do nas kot (50), towarzyszył nam aż na Sokolik a potem w deszczu gdzieś nam się stracił z oczu – ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, niech odprowadzi go do schroniska). Na koniec nacieszyliśmy oczy panoramą z Sokolika (51, 52) i Krzyżnej Góry (53, 54) a po drodze nazbieraliśmy prawdziwków (55) – Mama ugotowała w domu rewelacyjna zupę i zamknęła dwa słoiczki wspomnień na zimę. Ja jak zwykle po powrocie z Sudetów wpadłam w ciąg i siedzę w Internecie rozpamiętując, co widzieliśmy a czego nie zdążyliśmy zobaczyć i gdzie musimy wrócić. Dlatego przyjmijcie z wyrozumiałością moje przynudzanie – komu mam się wygadać jeśli nie Wam :)
Załączniki
050_P8060018.jpg
(92.72 KiB) Pobrany 1160 razy
051_P8110004.jpg
051_P8110004.jpg (61.2 KiB) Przejrzano 1656 razy
052_P8110014.jpg
(48.67 KiB) Pobrany 1160 razy
053_P8110026.jpg
053_P8110026.jpg (64.97 KiB) Przejrzano 1656 razy
054_P8110036.jpg
(53.71 KiB) Pobrany 1160 razy
055_P8110022.jpg
(54.71 KiB) Pobrany 1160 razy
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
ninik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 801
Rejestracja: 22 listopada 2008, 16:35
Kontakt:

Post autor: ninik » 24 sierpnia 2010, 7:07

Gratuluje pieknego, udanego wyjazdu oraz "prawie" skończenia KGP, co jeszcze zostało ??
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.

https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 24 sierpnia 2010, 7:57

Małgosia, wyjazd piękny i plan chyba w 100% wykonany.Nie przynudzałaś długim opisem bo można kawałek historii z niego przynajmniej poznać.Gratuluję wytrwałości w zdobywaniu KGP.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8697
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 24 sierpnia 2010, 9:29

Co ty dużo pisać fajny i wyczerpujący opis Waszej wycieczki :) . Poznaliście kawał Sudetów. Gratulacje z kolejnych szczytów do KGP. Na Skopiec szliście jak my, tylko mniejsze błoto było. Ogromnie się cieszę, że podobały się Wam Sudety. Mam nadzieję, że tutaj jeszcze wrócicie, bo jeszcze jest parę zakątków do zobaczenia. Pozdrowienia dla całej ekipy. :)
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
maga
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 914
Rejestracja: 29 września 2007, 20:20

Post autor: maga » 24 sierpnia 2010, 10:23

ale dróg zrobiliście! pięknie! pijalnia robi piękne wrażenie. i most na rzece również (27 zdjęcie). a tłumy pod Śnieżka :zly: no ale każdy chce wejść.
z bliska nic nie wygląda tak, jakim się wydawało z daleka
Pete

Post autor: Pete » 24 sierpnia 2010, 11:03

Już dawno nie było tu tak ciekawej relacji. Dużo przydatnych informacji, kilka miejsc, o których nie miałem pojęcia.
Polecam Śnieżkę szczególnie o wschodzie słońca. Miałem okazję być tego lata. Wtedy nie ma tam zupełnie nikogo. Czujesz się jak nie na tym samym obleganym masowo szczycie. A i wschód niepowtarzalny. :)
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8697
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 24 sierpnia 2010, 11:10

A jeszcze mam małe pytanie, czy na Krzyżnej Górze przywitał Was czarny kotek, on tam gdzieś blisko zamieszkuje.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 24 sierpnia 2010, 12:11

ninik pisze:Gratuluje pieknego, udanego wyjazdu oraz "prawie" skończenia KGP, co jeszcze zostało ??
a cóż mnie bojącej duszy mogło zostać...? Rysy oczywiście, czyli za wysokie progi na moje nogi (... przynajmniej jak na razie ;) ) ninik a jak Twoja lista KGP - domknięta?
J a i tak nie mam zamiaru ubiegać się o odznakę KGP - ten klub odstręcza mnie swoją megalomanią "loża zdobywców", "insygnia" no i te masówki w górach - to nie dla nas. Ale sam pomysł nadal uważam za świetny przewodnik po polskich górach. Teraz mam jakotaki przegląd. Czas na dokładniejsze poznanie poszczególnych pasm ;)
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 24 sierpnia 2010, 12:22

HalinkaŚ pisze:Małgosia, wyjazd piękny i plan chyba w 100% wykonany.Nie przynudzałaś długim opisem bo można kawałek historii z niego przynajmniej poznać.Gratuluję wytrwałości w zdobywaniu KGP.
A gdzie tam HalinkoŚ w 100% - gdyby nie deszcz, to miały być jeszcze Śnieżne Kotły w Karkonoszach, Kolorowe Jeziorka w Rudawach, Stóg Izerski, Smrek i torfowiska w Izerach, Park Krajobrazowy Chełmy w Górach Kaczawskich, kolejka wąskotorowa Doliną Bobru, i , i , i... No ale dobre i to co się udało :)
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
ninik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 801
Rejestracja: 22 listopada 2008, 16:35
Kontakt:

Post autor: ninik » 24 sierpnia 2010, 12:26

malgosiadg pisze:
ninik pisze:Gratuluje pieknego, udanego wyjazdu oraz "prawie" skończenia KGP, co jeszcze zostało ??
a cóż mnie bojącej duszy mogło zostać...? Rysy oczywiście, czyli za wysokie progi na moje nogi (... przynajmniej jak na razie ;) ) ninik a jak Twoja lista KGP - domknięta?
J a i tak nie mam zamiaru ubiegać się o odznakę KGP - ten klub odstręcza mnie swoją megalomanią "loża zdobywców", "insygnia" no i te masówki w górach - to nie dla nas. Ale sam pomysł nadal uważam za świetny przewodnik po polskich górach. Teraz mam jakotaki przegląd. Czas na dokładniejsze poznanie poszczególnych pasm ;)
tak myslałem , że to Rysy....mnie się w lipcu nieudało ich zdobyć, burza przegonila mnie z pod Żabich stawów, wiec chyba tez zostana na koniec, a oprócz tego jeszcze mam 5 innych górek do zdobycia, jakoś sobie KGP odpuścilem ostatnio.
Widze, że coraz wiecej ludzi podziela zdanie iż sam pomysł ustanowienia KGP za świetny ale cała ta otoczka to jedna wielka żenujaca komercja, na czele z gazetą w której KGP zajmuje całe dwie strony bez żadnych istotnych informacji.
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.

https://www.flickr.com/photos/148596918@N06/albums
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1416
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 24 sierpnia 2010, 12:31

malgosiadg pisze:Ale sam pomysł nadal uważam za świetny przewodnik po polskich górach. Teraz mam jakotaki przegląd. Czas na dokładniejsze poznanie poszczególnych pasm
Talent do pisania relacji to masz :spoko: Może sama napiszesz kiedyś taki przewodnik ? :)
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 24 sierpnia 2010, 13:36

PiotrekP pisze:Co ty dużo pisać fajny i wyczerpujący opis Waszej wycieczki :) . Poznaliście kawał Sudetów. Gratulacje z kolejnych szczytów do KGP. Na Skopiec szliście jak my, tylko mniejsze błoto było. Ogromnie się cieszę, że podobały się Wam Sudety. Mam nadzieję, że tutaj jeszcze wrócicie, bo jeszcze jest parę zakątków do zobaczenia. Pozdrowienia dla całej ekipy. :)
Dzięki PiotrekP :) Ze względu na odległość Sudety planowałam zawsze na kilkudniowe zwykle urlopowe wyjazdy.
Sudety Wschodnie: 07.2007 - Góry Opawskie, Bialskie, Złote i Masyw Śnieżnika - było przepięknie!
Sudety Środkowe - 01.2009 Góry Orlickie, 06.2009 Góry Bystrzyckie i Stołowe, 02.2010 Góry Wałbrzyskie, Kamienne, Sowie
Sudety Zachodnie: 08.2010 Góry Kaczawskie, Rudawy Janowickie, Karkonosze, Izery
Sudety są zupełnie inne niż Karpaty. Chociaż oba pasma mają swój urok, to jednak muszę przyznać, że Sudety są bardziej urozmaicone - historia, geologia, przyroda - jak tam jedziemy na te parę dni, to ja nie wiem, w co ręce włożyć :D Zawsze obiecujemy sobie, że wrócimy. Na naszej top-liście powrotów plasują się Bielice i Góry Bialskie i Złote, Jaskinia Niedźwiedzia i jej ciekawe geologicznie okolice i nasze ostatnie odkrycie - Izery ze Świeradowa Zdrój. Ale to tylko czubek góry lodowej :D
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 24 sierpnia 2010, 16:06

maga pisze:ale dróg zrobiliście! pięknie! pijalnia robi piękne wrażenie. i most na rzece również (27 zdjęcie). a tłumy pod Śnieżka :zly: no ale każdy chce wejść.
maga dla mnie Świeradów miał najwięcej uroku ze wszystkich miejscowości, które tam odwiedziliśmy. Może dlatego, że położony trochę bardziej na uboczu niż Szklarska czy Karpacz. Za to Niemcy maja tam blisko, słyszeliśmy, że mają nawet podpisaną umowę z NFZetem, stąd tylu niemieckojęzycznych kuracjuszy.
A ten mostek na Bobrze podniósł mi troche adrenalinę - deski spróchniałe, poziom wody po ulewach wysoki a do brzegu daleko :) ... Ale okolice Perły Zachodu prześliczne - pozazdrościć mieszkańcom Jeleniej Góry takich terenów spacerowych.
Załączniki
056_P8030089.jpg
056_P8030089.jpg (55.72 KiB) Przejrzano 1569 razy
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Awatar użytkownika
malgosiadg
Turysta
Turysta
Posty: 929
Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47

Post autor: malgosiadg » 24 sierpnia 2010, 18:17

Pete pisze:Już dawno nie było tu tak ciekawej relacji. Dużo przydatnych informacji, kilka miejsc, o których nie miałem pojęcia.
Polecam Śnieżkę szczególnie o wschodzie słońca. Miałem okazję być tego lata. Wtedy nie ma tam zupełnie nikogo. Czujesz się jak nie na tym samym obleganym masowo szczycie. A i wschód niepowtarzalny. :)
No przyznam Pete, że Twój komentarz jest dla mnie równie miły co nieoczekiwany - spodziewałam się raczej upomnienia, że przeciążam serwer albo że ktoś dostał zapaści w czasie czytania ;)
Ciekawe, o których to miejscach nie miałeś pojęcia, bo to zwykle w Twoich relacjach można znaleźć miejsca mniej znane i mniej uczęszczane szlaki.
A na Śnieżkę zapewne wrócimy i tym razem będę się wystrzegać odpustu w dniu Św. Wawrzyńca :) . Jak tam byłam, to bardzo mnie kusił czerwony szlak: i w stronę Kotła Wielkiego Stawu i ten Czarnym Grzbietem
Załączniki
057_P8100205.jpg
(66.23 KiB) Pobrany 1064 razy
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
ODPOWIEDZ